Nie będzie kontroli oddziałów psychiatrycznych dla dzieci
Ministerstwo Zdrowia nie przewiduje w najbliższym czasie kontroli oddziałów psychiatrycznych dla dzieci i młodzieży - poinformował rzecznik resortu Krzysztof Bąk. Pod koniec 2014 roku wnioskował o to Rzecznik Praw Dziecka Marek Michalak.
W piśmie skierowanym do szefa resortu zdrowia Michalak przypomniał, że w kwestii opieki psychiatrycznej nad dziećmi kierował szereg zapytań. Dotyczyły one m.in. niedostatecznej liczby specjalistów, niskiej wyceny świadczeń, braku placówek psychiatrii środowiskowej i placówek leczenia zaburzeń. Za niepokojące uznał, że w oddziałach psychiatrii przebywają pacjenci z zaburzeniami zachowania, którzy powinni przebywać w innych placówkach. Podkreślał, że nie we wszystkich województwach powołano konsultanta w dziedzinie psychiatrii dzieci i młodzieży.
Bąk poinformował, że resort zdrowia - obok działań kontrolnych prowadzonych przez Rzecznika Praw Dziecka, Rzecznika Praw Pacjenta, Narodowy Fundusz Zdrowia oraz konsultanta krajowego w dziedzinie psychiatrii dzieci i młodzieży - uważa "za bardzo istotne inicjowanie działań na rzecz poprawy jakości opieki psychiatrycznej dla dzieci i młodzieży, które wymagają oprócz nakładów finansowych, konieczności współdziałania systemu edukacji i wychowania oraz opieki społecznej z opieką psychiatryczną".
Dodał, że MZ zwróciło się do konsultanta krajowego o przedstawienie informacji nt. przebiegu dotychczasowej współpracy Rzeczników Praw Pacjenta Szpitala Psychiatrycznego z konsultantami wojewódzkimi oraz o stanowisko dotyczące obsadzenia stanowisk konsultantów wojewódzkich.
Na pismo RPD odpowiedziała Rzecznik Praw Pacjenta Krystyna Barbara Kozłowska. Jej zdaniem, nadzór czy kontrola oddziałów psychiatrycznych jest uzasadniona. Istotne są też - jak dodała - rozwiązania systemowe, podjęte w ramach współpracy międzyresortowej, które umożliwiłyby realizację praw pacjenta.
Kozłowska uważa, że pobyt dziecka na oddziale psychiatrycznym powinien być podyktowany tylko i wyłącznie celami terapeutycznymi, które można osiągnąć w warunkach szpitalnych. - Niedopuszczalne jest umieszczanie czy też przetrzymywanie w szpitalu psychiatrycznym pacjenta bez uzasadnionych wskazań medycznych z powodu "trudności wychowawczych" lub na "czas oczekiwania na inną placówkę" - napisała rzecznik w liście do Michalaka.
Według niej konieczne jest prowadzenie przez placówki medyczne rejestru zdarzeń, wypadków, do których w nich dochodzi, np. samobójstw, zachowań agresywnych, ucieczek itp.
Z danych 84 podmiotów leczniczych, w których są rzecznicy praw pacjenta szpitala psychiatrycznego wynika, że w 2013 r. odnotowano łącznie 201 zdarzeń, w tym z udziałem dzieci i młodzieży. Były to m.in. samowolne oddalenia z placówki, urazy, samookaleczenia i samobójstwa. Kozłowska podkreśliła, że dane te odzwierciedlają skalę zjawiska w ograniczonym stopniu, bo są to zdarzenia, o których rzecznicy zostali poinformowali przez personel bądź sami je stwierdzili.
Kozłowska przypomniała, że środowisko medyczne od wielu lat podnosi kwestię zwiększenia nakładów na psychiatrię z 3,2 proc. do co najmniej 4,1 proc. ogólnej kwoty przeznaczonej na koszyk świadczeń zdrowotnych przez NFZ. Wskazała również na brak wystarczającej kadry lekarzy psychiatrów, psychoterapeutów czy psychologów.