Netzel szuka informatorów "Newsweeka" w PZU
Szef PZU zapowiedział dymisję, jeśli potwierdzą się doniesienia "Newsweeka" o wprowadzaniu zmian do ksiąg rachunkowych spółki.
Przed tygodniem "Newsweek" ujawnił kulisy szeroko zakrojonej operacji przeksięgowania wysokich wydatków Jaromira Netzla do innych komórek organizacyjnych PZU. Według pisma dyrektor Biura Operacji Księgowych Beaty Fedyk operacja przeksięgowania dotyczyła też wydatków poniesionych w ubiegłym roku. To oznacza konieczność zmian w księgach rachunkowych już zamkniętych i zbadanych przez audytorów.
Ujawnione przez fakty "Newsweek" wywołały burzę w PZU. Podczas nadzwyczajnego walnego zgromadzenia akcjonariuszy PZU zwołanego w ubiegłym tygodniu Netzel przedstawił pismo zlecające firmie Ernst & Young kontrolę w kierowanej przez siebie spółce. Jednocześnie poprosił o przerwanie walnego zgromadzenia do czasu zakończenia prac E&Y.
Akcjonariusze spółki przyjęli wniosek i przerwali obrady do 12 września. Według informacji "Newsweeka", w PZU rozpoczęła się wielka akcja poszukiwania źródeł informacji gazety. Pracownicy firmy opowiedzieli "Newsweekowi" o psychozie strachu, kontrolach przy wyjściu z budynku. Gazeta nieoficjalnie dowiedziała się, że analizowane są billingi telefonów pracowników PZU, a nawet hasła do drukarek, by sprawdzić, kto i co na nich drukował oraz w jaki sposób dziennikarze dotarli do dokumentów.
Prezes PZU zachowuje się, jakby firma z 55-procentowym udziałem Skarbu Państwa była jego prywatnym folwarkiem. Do pracowników firmy PZU trafił e-mail: "Decyzją Prezesa Zarządu PZU SA p. Jaromira Netzla nakazuje się bezwzględne wstrzymanie rozmów biznesowych, działań podjętych i planowanych z wszystkimi gazetami z Grupy Axel Springer Polska [wydawcy m.in. tygodnika "Newsweek" - red.]. Nie zastosowanie się do powyższego polecenia służbowego będzie traktowane jako poważne naruszenie obowiązków pracowniczych".
Sam Netzel od tygodni odmawia rozmowy z dziennikarzami "Newsweeka".