Nazwy obozów do zmiany
Po interwencji RMF rząd zmieni nazwy wszystkich byłych obozów zagłady w Polsce. Potrzebna jest bowiem nie tylko zmiana nazwy obozu Auschwitz-Birkenau, by nikt więcej nie używał określenia "polskie obozy".
Muzeum Walki i Męczeństwa w Treblince, Muzeum-Miejsce Pamięci w Bełżcu, Państwowe Muzeum na Majdanku. To oficjalne nazwy miejsc zagłady Żydów oraz martyrologii innych narodów, w tym Polaków. Nazwy zupełnie nieoddające odpowiedzialności za powstanie tych ponurych miejsc.
RMF postawiło pytanie: dlaczego polskie władze zaangażowały się tylko w zmianę nazwy byłego obozu Auschwitz-Birkenau, zapominając o innych ważnych historycznie miejscach? A chodzi o nazwy, które dla osób nieznających historii są całkowicie nieczytelne - nie mówią jednoznacznie, kto założył obozy zagłady i obozy koncentracyjne i kto był odpowiedzialny za ich działanie.
Rząd nie dostrzegał do tej pory skali problemu, a przecież bardzo potrzebna dla zachowania prawdy historycznej akcja na rzecz zmiany nazwy obozu Auschwitz-Birkenau powinna być zaledwie wstępem do zdecydowanych działań i przemianowania oficjalnych nazw i ekspozycji w byłych nazistowskich miejscach zagłady i obozach koncentracyjnych.
Nazwy w rodzaju Muzeum Walki i Męczeństwa w Treblince (Niemcy wymordowali tam ok. 850 tys. Żydów) oraz Muzeum-Miejsce Pamięci w Bełżcu (wymordowano tam ok. 600 tys. Żydów) całkowicie zaciemniają prawdę o tym, kto odpowiada za holokaust. Dziwne więc było, że rząd, inspirując międzynarodową akcję na rzecz zmiany jednej nazwy, nie podejmował jasnej decyzji o zmianie innych nazw. A w przypadku Bełżca, Treblinki, Sobiboru czy Chełmna zmiany można wprowadzić dużo łatwiej niż w przypadku Auschwitz, bo te miejsca nie są wpisane na oenzetowską listę UNESCO i wystarczą decyzje w Polsce.
Problem ma rozwiązać nowa ustawa o miejscach pamięci narodowej. Według projektu, byłe obozy zagłady mają wrócić pod opiekę państwa. Minister kultury Kazimierz M. Ujazdowski nie przesądza, jak będą brzmiały nowe nazwy, ale przyznaje, że sprawę należy uporządkować. Ustawa przed wakacjami ma trafić do Sejmu.