Pogoda
Warszawa

Zmień miejscowość

Zlokalizuj mnie

Popularne miejscowości

  • Białystok, Lubelskie
  • Bielsko-Biała, Śląskie
  • Bydgoszcz, Kujawsko-Pomorskie
  • Gdańsk, Pomorskie
  • Gorzów Wlk., Lubuskie
  • Katowice, Śląskie
  • Kielce, Świętokrzyskie
  • Kraków, Małopolskie
  • Lublin, Lubelskie
  • Łódź, Łódzkie
  • Olsztyn, Warmińsko-Mazurskie
  • Opole, Opolskie
  • Poznań, Wielkopolskie
  • Rzeszów, Podkarpackie
  • Szczecin, Zachodnio-Pomorskie
  • Toruń, Kujawsko-Pomorskie
  • Warszawa, Mazowieckie
  • Wrocław, Dolnośląskie
  • Zakopane, Małopolskie
  • Zielona Góra, Lubuskie

"Nasz Dziennik": Prokuratura wraca do pirotechników

Jak wynika ze wznowionych przez prokuraturę przesłuchań funkcjonariuszy BOR, przed wylotem do Smoleńska pirotechnik nie sprawdził luku bagażowego, trapu i zewnętrznej powłoki tupolewa - ujawnia "Nasz Dziennik".

Tu-154M
Tu-154M/Michał Niwicz/Agencja SE/East News

Prokuratura wojskowa wznawia przesłuchania funkcjonariuszy BOR odpowiedzialnych za zabezpieczenie samolotu, który uległ katastrofie pod Smoleńskiem.

Z zeznań odebranych od oficerów na początku tego roku wynika jednoznacznie, że przed wylotem do Smoleńska 10 kwietnia 2010 r. Biuro nie dokonało właściwego sprawdzenia tupolewa pod względem pirotechnicznym.

Z powodu utrudnionego dostępu pirotechnik z psem nie zbadał w całości tuku bagażowego, trapu, podobnie jak zewnętrznej powłoki maszyny. Roman B. tłumaczył prokuratorom, że odstąpił od tej czynności z powodu hałasu.

Jak ustalił "Nasz Dziennik", mężczyzna zeznał, że pod kątem pirotechnicznym nie sprawdzono też nigdy części zapasowych maszyny, znajdujących się w luku w tzw. apteczce technicznej, po powrocie samolotu z remontu w Samarze (Federacja Rosyjska) w grudniu 2009 roku.

Powrót do przesłuchań to pokłosie pracy śledczych i biegłych jesienią ubiegłego roku w Smoleńsku.

PAP

Zobacz także