Coraz więcej funkcjonariuszy Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego rozstaje się z mundurem. Powód? Brak poczucia stabilności, cięcia przywilejów, niewiadoma planowanych przez premiera reform, które mogą skutkować cięciami emerytur funkcjonariuszy pozostających jeszcze na służbie. "W 2012 r. złożono 411 raportów o zwolnienie ze służby, natomiast w 2013 r. 52 raporty" - informuje ppłk Maciej Karczyński, rzecznik prasowy Agencji. "Ta fala odejść jest bardzo niepokojąca. Jeżeli odchodzą byli funkcjonariusze Służby Bezpieczeństwa, to bardzo dobrze. Jeśli ze służbą rozstają się doświadczeni funkcjonariusze, wykształceni po 1989 roku, to bardzo źle dla służby, bo to oni posiadają największe doświadczenie, wiedzę i możliwości realizacji różnego rodzaju skomplikowanych zadań" - ocenia Bogdan Święczkowski, były szef ABW. "Reforma dotycząca podwyższenia wieku emerytalnego nie dotyczy tych funkcjonariuszy, którzy są w służbie. Powszechnie mówi się jednak o zaplanowanych dalszych reformach, które mogą spowodować znaczne obniżenie właśnie ich emerytur. Te plany są tym funkcjonariuszom znane i oczywiście obawiają się ich" - ocenia Święczkowski. Według "Naszego Dziennika", dzisiejsza sytuacja w ABW przypomina rok 2002, kiedy przygotowano reformę związaną z likwidacją Urzędu Ochrony Państwa. Przez wiele miesięcy funkcjonariusze, zamiast zajmować się pracą operacyjną, rozmyślali o przyszłości.