Nangar Khel - kolejne szokujące materiały
Na światło dzienne wychodzą kolejne szokujące materiały w sprawie ostrzelania afgańskiej wioski w Nanhar Khel.
Jak ustalił reporter RMF FM, jedna z prawdopodobnych wersji wydarzeń, którą bierze pod uwagę prokuratura, zakłada, że żołnierze strzelali nie przypadkiem, a celowo i świadomie, z zemsty za zabicie żołnierza i ostrzelanie patrolu.
Pomysł brutalnego ostrzelania wioski miał zrodzić się, gdy do polskiej bazy dotarła wiadomość o porannym ataku na patrol, który przejeżdżał około 5 kilometrów od słynnej już afgańskiej miejscowości. Oddział dowodzony przez przebywającego dziś w areszcie Olgierda C. miał podjechać na ratunek kolegom. Cztery dni wcześniej w tej okolicy zginął polski żołnierz - podporucznik Łukasz Kurowski.
Oddział pojechał w rejon ostrzału, rozstawił moździerz i zaczął strzelać w kierunku zabudowań. Według informacji, do których dotarł dziennikarz RMF FM, dowódca innego oddziału miał zwrócić uwagę Olgierdowi C., że strzela do ludzi w wiosce, a więc do cywili. Ten miał odpowiedzieć, że doskonale zdaje sobie z tego sprawę.
Z dokumentów wynika więc, że żołnierze, a w szczególności dowódcy oddziału, mogli strzelać z pełną świadomością i premedytacją. Taka wersja wydarzeń tłumaczyłaby wypowiedzi wszystkich osób, które zapoznały się z aktami sprawy, łącznie z tą najostrzejszą - byłego ministra obrony narodowej Aleksandra Szczygły, który określił żołnierzy mianem "bandy durniów", która strzela do cywili.