Mokobody: Pogrzeb jednego z braci. Drugi nadal poszukiwany
Tłumy mieszkańców Mokobód z białymi różami w dłoniach żegnały wraz z rodziną i przyjaciółmi 15-letniego Marcina. Przed Sylwestrem chłopiec zaginął wraz ze swoim trzy lata młodszym bratem. 2 stycznia jego ciało wyłowiono z pobliskiej rzeki Liwiec. Dziś odbył się pogrzeb.
Proboszcz miejscowej parafii ksiądz Stanisław Szymuś powiedział, że tragedia jest dla rodziców bolesną drogą krzyżową, którą - jak mówił - przechodzą podobnie jak Pan Jezus. - Mimo upadków, słabości i różnych wahań potrafili powstać razem z Chrystusem i tę drogę przebyli bardzo mężnie i dzielnie - stwierdził miejscowy duszpasterz.
Mieszkańcy Mokobód od ponad dwóch tygodni żyją tylko tą tragedią. Podkreślają, że najgorsze jest to, iż dramat rodziny jeszcze się nie kończy, bo nadal poszukiwany jest 12-letni Paweł. Niestety, nie wiadomo, kiedy chłopca uda się odnaleźć.
Jak mówi oficer prasowy siedleckiej policji, podinspektor Jerzy Długosz, służby poszukiwawcze cały czas pracują, ale warunki są wyjątkowo trudne, bo na dnie rzeki znajduje się bardzo dużo konarów i korzeni.
W najbliższych dniach strażakom, którzy cały czas penetrują koryto Liwca, będzie pomagać w poszukiwaniach drugiego chłopca specjalistyczna kamera.