Grono niezadowolonych z kandydowania Krzaklewskiego rośnie. Najpierw SKL zapowiedziało, że nie poprze Krzaklewskiego, potem zrobiło to ZCHN. Obie partie nie rezygnują z przeforsowania prawyborów, które wyłoniłyby jednego kandydata prawicy na prezydenta. SKL traktuje deklarację Krzaklewskiego jako zgłoszenie się do startu w prawyborach.