Zwierzęta uśpione w zakładzie utylizacyjnym w woj. podkarpackim to dwie krowy, z którymi sztuka zarażona BSE stała w ciągu ostatnich trzech lat w jednej zagrodzie oraz jej matka. Ich mózgi dzisiaj poddano badaniom. Wiadomo, że chore zwierzę było hodowane tylko przez dwóch gospodarzy. Żaden z nich nie przyznaje się do podawania takiego pokarmu. Niewykluczone, że inne zwierzęta w Małopolsce również były karmione mączką mięsno-kostną. Służby weterynaryjne będą prowadziły teraz szczegółową kontrolę gospodarstw hodowlanych w poszukiwaniu miejsca, gdzie również mogła być podawana tego rodzaju pasza. Krowę zarażoną BSE odkryto podczas rutynowych badań na początku maja w rzeźni w miejscowości Mochnaczka Wyżna. Nie od razu udało się ustalić, skąd pochodziło zwierzę, ponieważ dokumenty, które przedstawił handlarz bydłem, były sfałszowane. Dopiero skomplikowane badania genetyczne pozwoliły ustalić pochodzenie zarażone krowy.