Mają zdać test prawie nie do zdania
Szykuje się pogrom na egzaminie gimnazjalnym. Opublikowany przez Centralną Komisję Egzaminacyjną arkusz nowego testu jest tak trudny, że poruszył nawet nauczycieli - stwierdza "Dziennik Gazeta Prawna".
Pedagodzy wytykają, że pytania są wyjątkowo skomplikowane i niezrozumiałe. Narzekają też, że test pojawił się zbyt późno, a w tym roku szkolnym egzamin odbędzie się na nowych zasadach.
Nauczyciele fizyki wskazują m.in., że pytania są podchwytliwe, a niuanse tak subtelne, iż uczniowie mają prawo ich nie zauważyć. Pojawiają się też zagadnienia, których w ogóle nie ma w podstawie programowej.
Dostaje się też testowi z języka polskiego. Jak mówi Małgorzata Wojtkowiak-Janasik, temat rozprawki jest sformułowany zbyt zawile, dodatkowo uczniowie wykładają się na pytaniach z gramatyki.
"Ale najbardziej bulwersujące jest to, że nie opublikowano arkusza dla uczniów z dysfunkcjami" - mówi.
Oburzeni uczniowie w Małopolsce już zbierają podpisy pod petycją, aby pisać test według starych reguł. List ma trafić pod koniec miesiąca do MEN.
Resort edukacji nie odpowiedział na pytanie, dlaczego przykładowy arkusz pojawił się tak późno. Wskazuje, że zadania można było znaleźć w informatorze gimnazjalnym sprzed roku. A arkusz dla uczniów z dysfunkcjami pojawi się w połowie grudnia.