Wody Polskie poinformowały we wtorek, że dodatnie temperatury spowodują ruch zjawisk lodowych na Odrze, Regalicy i Odrze Granicznej, w związku z tym w czwartek rozpocznie się akcja lodołamania, która pomoże w sprawniejszym spływie lodu. W akcji weźmie udział pięć lodołamaczy, w tym dwie nowe jednostki - Ocelot i Tarpan. Wody Polskie szacują, że lodołamacze będą pracować maksymalnie trzy dni. "Ruszamy z akcją lodołamania" Rzeczniczka Wód Polskich Anna Jastrzębska zapytana o sytuację na polskich rzekach podkreśliła, że obecnie "nie ma takiego stricte zagrożenia powodziami zatorowymi", zaś akcja kruszenia lodu prowadzona jest po to, żeby nie doszło do zagrożenia. - Odwilż rzeczywiście jest dość gwałtowana. Już teraz spodziewamy się dwucyfrowych temperatur powyżej zera. W związku z tym, że ocieplenie nadchodzi od zachodu Polski właśnie tam ruszamy z akcją lodołamania - powiedziała. Dodała, że patrolowe, techniczne rejsy lodołamaczy odbędą się także na Wiśle na odcinku od Gdańska do Tczewa. - Sprawdzamy i monitorujemy sytuację - zaznaczyła. Poinformowała również, że nie zapadły jeszcze decyzje odnośnie innych miejsc, gdzie ewentualnie miałyby się pojawić lodołamacze. "Zbiornik Włocławski musi zostać drożny" - Natomiast patrolowanie wspomnianego odcinka dolnej Wisły jest istotne z punktu widzenia ewentualności na Zbiorniku Włocławskim. Musi on być drożny, gdyby okazało się, że jest potrzeba spławiania lodu ze Zbiornika Włocławskiego. Tam w tej chwili jest stała pokrywa lodowa. Czekamy na dalsze decyzje - powiedziała. W poprzednim sezonie zimowym, aby zapobiec zagrożeniu na Dolnej Odrze i Środkowej Wiśle pracowały łącznie 23 lodołamacze. W polskich stoczniach Wody Polskie zamówiły 8 najnowocześniejszych jednostek lodołamaczy dla ochrony przed powodziami zatorowymi: dla Gdańska, Szczecina oraz Włocławka. Docelowo Wody polskie mają dysponować 30 lodołamaczami.