Pogoda
Warszawa

Zmień miejscowość

Zlokalizuj mnie

Popularne miejscowości

  • Białystok, Lubelskie
  • Bielsko-Biała, Śląskie
  • Bydgoszcz, Kujawsko-Pomorskie
  • Gdańsk, Pomorskie
  • Gorzów Wlk., Lubuskie
  • Katowice, Śląskie
  • Kielce, Świętokrzyskie
  • Kraków, Małopolskie
  • Lublin, Lubelskie
  • Łódź, Łódzkie
  • Olsztyn, Warmińsko-Mazurskie
  • Opole, Opolskie
  • Poznań, Wielkopolskie
  • Rzeszów, Podkarpackie
  • Szczecin, Zachodnio-Pomorskie
  • Toruń, Kujawsko-Pomorskie
  • Warszawa, Mazowieckie
  • Wrocław, Dolnośląskie
  • Zakopane, Małopolskie
  • Zielona Góra, Lubuskie

Lista lektur? Niewykonalna!

W "Gazecie Wyborczej" czytamy, poloniści z elitarnego III LO w Gdyni wysłali do ministra edukacji protest. "Wprowadzenie nowych lektur do przeładowanego programu przekształca nauczanie w zwykły proces produkcyjny" - napisali.

"o zdrowy rozsądek i matematyczną kalkulację". Tydzień przed początkiem roku szkolnego minister wprowadził nowy kanon lektur, w liceum powiększony o ok. dziesięciu pozycji, dodatkowo niektóre z lektur omawianych dotąd tylko we fragmentach zalecił czytać w całości (np. pięć tomów "Nocy i dni" Marii Dąbrowskiej).

Nauczyciele z Gdyni przeliczyli kanon na liczbę godzin lekcyjnych. Wyszło im, że do realizacji programu zabraknie co najmniej sześciu tygodni. I jest to rachunek obliczony na możliwości zdolnej, a nie przeciętnej młodzieży (do III LO można się dostać ze średnią co najmniej 5,0) - pisze gazeta.

"Jak nauczyć młodzież samodzielności intelektualnej, kiedy musimy skupić się jedynie na zmuszaniu ich do terminowego czytania tekstów?" - piszą rozpaczliwie w liście.

- Nowy kanon zamieni ucznia w maszynę do czytania - mówi jeden z podpisanych pod listem Andrzej Spilkowski. - Liczba godzin przeznaczonych na polski nie wzrosła, za to uczniom przybyło kilkanaście tomów do czytania. A gdzie czas na przeżycie lektury? - pyta.

Według nauczycieli trzeba będzie zlecać czytanie więcej niż jednej książki w tygodniu. - Nie zdążą, będą czytać bryki. Nie chcemy się na to zgodzić - mówi polonistka Ewa Niwińska.

Wicedyrektor III LO, polonistka Brygida Maciejewska: "Nie damy rady omówić lektur w sensowny sposób. Zabraknie czasu na kontekst utworu. Np. w "Lalce" - trzeba wspomnieć o powstaniu styczniowym, o którym Prus nie mógł napisać wprost. Teraz nie będzie na to czasu. Uczniowie nie dowiedzą się więc, że Wokulski ma czerwone dłonie, ponieważ odmroził je na zsyłce na Syberii. A jeśli ten fragment będzie na maturze? To obleją - mówi "Gazecie Wyborczej".

Poloniści nie dostali odpowiedzi od MEN.

INTERIA.PL/PAP

Zobacz także