Pogoda
Warszawa

Zmień miejscowość

Zlokalizuj mnie

Popularne miejscowości

  • Białystok, Lubelskie
  • Bielsko-Biała, Śląskie
  • Bydgoszcz, Kujawsko-Pomorskie
  • Gdańsk, Pomorskie
  • Gorzów Wlk., Lubuskie
  • Katowice, Śląskie
  • Kielce, Świętokrzyskie
  • Kraków, Małopolskie
  • Lublin, Lubelskie
  • Łódź, Łódzkie
  • Olsztyn, Warmińsko-Mazurskie
  • Opole, Opolskie
  • Poznań, Wielkopolskie
  • Rzeszów, Podkarpackie
  • Szczecin, Zachodnio-Pomorskie
  • Toruń, Kujawsko-Pomorskie
  • Warszawa, Mazowieckie
  • Wrocław, Dolnośląskie
  • Zakopane, Małopolskie
  • Zielona Góra, Lubuskie

Lekarz na pacjenta ma tylko dziesięć minut

NFZ nie określa, ile czasu lekarz rodzinny ma przeznaczyć pacjentowi (ale wymaga, by wizyta u specjalistów trwała ok. 15-20 minut). Płaci za każdą wizytę. Równocześnie Fundusz wyliczył, że na jednego lekarza podstawowej opieki zdrowotnej powinno przypadać 2750 pacjentów - pisze "Metro".

- To prawie trzy razy tyle co w Kanadzie i dwukrotnie więcej niż w innych krajach Unii Europejskiej. Jak tu mówić o indywidualnym podejściu do pacjenta, skoro lekarz dziennie musi przyjąć kilkudziesięciu chorych? - oburza się dr Bożena Janicka, szefowa Porozumienia Zielonogórskiego lekarzy rodzinnych. A Małgorzata Plewako, zastępca dyrektora Samodzielnego Zespołu Publicznych Zakładów Opieki Zdrowotnej Warszawa Praga-Północ, dodaje: "W efekcie, szczególnie w czasie sezonowych infekcji, kolejki pod gabinetami są ogromne, a lekarze nie nadążają z przyjmowaniem chorych".

Szefowa Porozumienia Zielonogórskiego skończyła właśnie serię spotkań z prezesem NFZ Jackiem Paszkiewiczem. Jest pomysł, by zapisać w rozporządzeniach Funduszu, że wizyta powinna trwać co najmniej 15 minut. - Ale to nierealne w sytuacji, gdy rocznie 20 tys. lekarzy udziela ponad 170 mln porad - przyznaje Janicka. Zdaniem lekarki, sytuację poprawiłyby dodatkowe ubezpieczenia i symboliczne opłaty za wizyty. - Z osłoną dla najuboższych - zastrzega.

INTERIA.PL/PAP

Zobacz także