Komisja ma jutro także przesłuchać biznesmena Andrzeja Kunę, który był jednym z organizatorów spotkania w lipcu 2003 r. Kulczyka i rosyjskiego szpiega Władimira Ałganowa. Dzisiaj do wieczora napływały sprzeczne informacje na temat tego, czy samolot Kulczyka wylądował już w Polsce. Poznański biznesmen od kilku tygodni przebywał bowiem na leczeniu w USA. 29 października przesłał na ręce przewodniczącego komisji informację, że przebywa w USA w szpitalu. Do pisma dołączono zaświadczenie ze szpitala. Tymczasem eksperci komisji uznali, że zaświadczenie, jakie Kulczyk przedłożył komisji, nie spełnia wymogów prawnych. Posłowie z komisji śledczej podejrzewają, że biznesmen stawi się na przesłuchanie z pełnomocnikami. Zaznaczają jednak, że nie może on odmówić składania zeznań. Także konstytucjonalista prof. Stanisław Gebethner powiedział, że świadek zeznający przed komisją śledczą "nie może odmówić złożenia zeznań w ogóle, może jedynie odmawiać odpowiedzi na konkretne pytania, jeżeli ich udzielenie mogłoby narazić jego lub jego rodzinę na odpowiedzialność za przestępstwo". Biznesmena ponownie wezwała w charakterze świadka także prokuratura. Rzeczniczka łódzkiej prokuratury apelacyjnej, Małgorzata Glapska-Dudkiewicz,do Kulczyka zostało już wysłane zawiadomienie, że ma się stawić w prokuraturze na przesłuchanie w charakterze świadka. Glapska-Dudkiewicz nie chciała jednak powiedzieć, kiedy to przesłuchanie miałoby nastąpić. Dodała jedynie, że "w terminie wskazanym w zawiadomieniu". Nie wie też, czy pismo dotarło do adresata. Łódzka Prokuratura Apelacyjna prowadzi dwa śledztwa związane ze spotkaniem Jana Kulczyka z rosyjskim szpiegiem Władimirem Ałganowem w lipcu 2003 r. w Wiedniu. Jedno dotyczy wątku korupcyjnego, drugie okoliczności spotkania. Prokuratura chciała po raz pierwszy przesłuchać biznesmena 25 października, ale do tego nie doszło. Kulczyk nie przyjechał do Łodzi, bo - jak stwierdziła w ubiegłym tygodniu Glapska-Dudkiewicz - "zgodnie z przepisami kodeksu postępowania karnego w ogóle nie doszło do doręczenia mu wezwania i dlatego trudno mówić, że doszło do niestawiennictwa świadka". Już wtedy prokuratura zapowiadała, że skorzysta ze wszystkich możliwości przewidzianych w kodeksie postępowania karnego, aby wezwać Kulczyka na przesłuchanie w charakterze świadka. Nie wykluczyła nawet przesłuchania go poza granicami Polski. Zeznający dziś po raz trzeci przed komisją śledczą były p. o. UOP, Zbigniew Siemiątkowski, podtrzymał swoje słowa, że Kulczyk wiedział, z kim się spotyka w Wiedniu, a także że informacje przekazane Ałganowi prawdopodobnie trafiły do rosyjskiego wywiadu. Natomiast zastępca prokuratora generalnego, Kazimierz Olejnik, powiedział dziś, że prokuratura nie posiada materiału dowodowego i ustaleń pozwalających na postawienie Janowi Kulczykowi jakiegokolwiek zarzutu, w tym także zarzutu szpiegostwa. Olejnik podkreślił, że wypowiedź sprzed kilku dni, w której nie wykluczył on postawienia Kulczykowi zarzutu szpiegostwa, miała charakter hipotetyczny.