mają wtórne znaczenie. - Borowski nie został jeszcze zdymisjonowany, bo trwają poszukiwania jego następcy. Minister sportu Mirosław Drzewiecki nie ma na razie pomysłu na nowego szefa NCS. Teraz jest gorączka, a przecież wiedział, że takie jest oczekiwanie. Najpierw mówiło się, że Borowski będzie do czerwca, potem była wizyta Platiniego. Nie miał czasu, nie szukał kandydata albo dał się przekonać Borowskiemu - uważa polityk PO. Choć przed pozostawienie Borowskiego na stanowisku miały przestrzegać Julia Pitera i Hanna Gronkiewicz-Waltz, która wyrzuciła go wcześniej z ratusza" - pisze "Rz". Według Elżbiety Jakubiak, minister sportu w rządzie PiS (zrobiła Borowskiego szefem NCS), decyzja o jego odwołaniu będzie miała charakter polityczny. - Chodzi o układ między PO a SLD. W zamian za poparcie ustawy medialnej lewica miałaby dostać stanowisko szefa NCS - twierdzi Jakubiak. Według niej Borowskiego miałby zastąpić Wiesław Wilczyński, dyrektor biura sportu i rekreacji w warszawskim magistracie. - Pani prezydent Gronkiewicz-Waltz chce się go pozbyć - uważa Jakubiak. Drzewiecki zdecydowanie zaprzecza na łamach "Rz", że następcą Borowskiego ma być Wilczyński. - Po południu minister miał się spotkać z szefem NCS, by przekonać go do honorowego odejścia, ale do spotkania nie doszło - ujawnia "Rz".