Księża: Dzień Czystości zamiast walentynek
Przysięga powstrzymania się od uprawiania seksu przed ślubem zamiast wysyłania tandetnych kartek z serduszkami, czy też włożenie na palec pierścienia czystości zamiast kupowania walentynkowych gadżetów - taką propozycję na świętowanie dnia zakochanych mają księża z Sanktuarium Błogosławionej Karoliny Kózkówny z Zabawy w Małopolsce, czytamy w "Polsce".
"Nie idź za głosem świata, ale podążaj za głosem serca. Stwórz dojrzały związek dwojga ludzi oparty na wzajemnym dawaniu, a nie tylko na braniu. Daj wam przyszłość, a nie chwilową parodię Miłości" - napisali w apelu zamieszczonym na stronie internetowej sanktuarium.
- Chcemy namawiać młodych ludzi do tworzenia głębokich, opartych na prawdziwej miłości, związków - mówi "Polsce" ks. Marcin Baran, wikariusz z Zabawy. - Przeładowane komercją walentynki to idealny moment na to, żeby pokazać młodzieży, że miłość to nie migające serduszka z napisem "I love you".
Pomysł nie przypadkiem narodził się właśnie tutaj. Sanktuarium w Zabawie jest miejscem kultu błogosławionej Karoliny Kózkówny, patronki Ruchu Czystych Serc promującego powstrzymywanie się od seksu aż do ślubu. Od kilku lat tutejsi księża namawiają młodych do złożenia przysięgi czystości i noszenia srebrnego pierścienia Błogosławionej Karoliny, symbolu dziewictwa. W Polsce nosi je już kilka tysięcy młodych ludzi.
- Chociaż pierścień promujemy przez cały rok, to zawsze przed dniem zakochanych mamy lawinę zamówień - mówi "Polsce" ks. Baran. - Dla nas to znak, że młodzi ludzie mają dość tej wszechobecnej walentynkowej szmiry, szukają wartości, dlatego zdecydowaliśmy się na akcję promowania czystości przedmałżeńskiej.
Czy ta propozycja ma szansę zastąpić zakorzenioną w Polsce tradycję? Socjolog dr Krzysztof Łęcki jest sceptyczny. - Wielkich mas ten pomysł nie porwie, bo żyjemy w społeczeństwie, które łatwiej namówić do konsumpcji niż do ascezy - mówi. Ale akcji gorąco kibicuje, bo jego zdaniem potrzebna jest alternatywa dla komercjalizacji dnia zakochanych. - Każdy głos, który przypomina młodym, że można żyć inaczej, jest cenny.
O tym, czy nowa forma świętowania 14 lutego przyjmie się w Polsce, przekonamy się za kilka lat. Jeżeli Polacy okażą się nadal tak skłonni do kopiowania wzorców z Ameryki, to jest na to duża szansa. Idea Dnia Czystości Przedmałżeńskiej, podobnie jak walentynki, narodziła się bowiem w Stanach Zjednoczonych. W tym roku setki tysięcy młodych Amerykanów będą to święto obchodzić już po raz szósty.
INTERIA.PL/Polska