Pogoda
Warszawa

Zmień miejscowość

Zlokalizuj mnie

Popularne miejscowości

  • Białystok, Lubelskie
  • Bielsko-Biała, Śląskie
  • Bydgoszcz, Kujawsko-Pomorskie
  • Gdańsk, Pomorskie
  • Gorzów Wlk., Lubuskie
  • Katowice, Śląskie
  • Kielce, Świętokrzyskie
  • Kraków, Małopolskie
  • Lublin, Lubelskie
  • Łódź, Łódzkie
  • Olsztyn, Warmińsko-Mazurskie
  • Opole, Opolskie
  • Poznań, Wielkopolskie
  • Rzeszów, Podkarpackie
  • Szczecin, Zachodnio-Pomorskie
  • Toruń, Kujawsko-Pomorskie
  • Warszawa, Mazowieckie
  • Wrocław, Dolnośląskie
  • Zakopane, Małopolskie
  • Zielona Góra, Lubuskie

Krewki proboszcz z Biesowic

We wsi Biesowice koło Słupska narasta konflikt między parafianami a proboszczem. Część parafian broni księdza, ale inni buntują się przeciwko niemu. Biskup udzielił reprymendy kapłanowi, ale niewiele to pomogło.

/AFP

Wielu parafian przestało chodzić do kościoła, bo ksiądz z ambony mówi coraz bardziej kontrowersyjne rzeczy, np., że niepokornych będzie tępić do dziesiątego pokolenia - czytamy w "Dzienniku".

Swoich parafian często określa jako "komunistów, capów i prostaków, którym śmierdzi z gęby".

Coraz więcej parafian jeździ do odległego o 10 kilometrów kościoła w Kępicach, ale część ludzi nie chce zadzierać z proboszczem, bo każdy ma starszych rodziców albo dziecko przed pierwszą komunią i nie chce mieć potem problemów.

Proboszcz otrzymał od biskupa kopię listu, w którym parafianie skarżyli się na niego i potem szantażował ludzi, którzy się pod nim podpisali. Wyzywał ich od komunistów i debili po szkole specjalnej.

Część parafian broni księdza. Przyznają, że zdarzają mu się nerwowe wybuchy, ale nie widzą w tym nic złego.

Przeciwnicy podkreślają, że nie chodzi tylko o wulgarne słowa. Ksiądz zapowiedział, że pieniądze z zasiłku pogrzebowego są dla niego. Oprócz kosztów pogrzebu trzeba oddać 10 proc. otrzymanej sumy.

Ksiądz Wołoszyn nie chciał rozmawiać z dziennikarzami "Dziennika". Gdy zobaczył, że fotoreporter robi mu zdjęcie, z okrzykiem "oddawaj te zdjęcia, sk..." ruszył w pościg.

Za księdzem ujmuje się dziekan diecezji i rzecznik diecezji koszalińsko- kołobrzeskiej, ksiadz Krzysztod Zadarko: - Przecież proboszcz odbiera telefony z pogróżkami, ktoś zniszczył jego samochód.

Podzielona wieś będzie musiała poczekać do czerwca przyszłego roku, bo wtedy, jak zapowiada dziekan, ksiądz Wołoszyn ma zostać przeniesiony do innej parafii - pisze "Dziennik".

INTERIA.PL

Zobacz także