Pogoda
Warszawa

Zmień miejscowość

Zlokalizuj mnie

Popularne miejscowości

  • Białystok, Lubelskie
  • Bielsko-Biała, Śląskie
  • Bydgoszcz, Kujawsko-Pomorskie
  • Gdańsk, Pomorskie
  • Gorzów Wlk., Lubuskie
  • Katowice, Śląskie
  • Kielce, Świętokrzyskie
  • Kraków, Małopolskie
  • Lublin, Lubelskie
  • Łódź, Łódzkie
  • Olsztyn, Warmińsko-Mazurskie
  • Opole, Opolskie
  • Poznań, Wielkopolskie
  • Rzeszów, Podkarpackie
  • Szczecin, Zachodnio-Pomorskie
  • Toruń, Kujawsko-Pomorskie
  • Warszawa, Mazowieckie
  • Wrocław, Dolnośląskie
  • Zakopane, Małopolskie
  • Zielona Góra, Lubuskie

Korwin-Mikke: Zamieszki i zbrojne przejęcie władzy

Grupa moich wyborców wystarczy, żeby zbudować poparcie dla zbrojnego przejęcia władzy, gdy w Polsce wybuchną zamieszki - mówi w rozmowie z "Dziennikiem Gazetą Prawną" Janusz Korwin-Mikke.

Jak przyznaje, nie jest zadowolony ze swojego wyniku w wyborach, gdyż "liczył na dwa razy więcej".

"Ale jeśli wziąć pod uwagę fakt, że wydałem na kampanię 200 tys. zł, a Grzegorz Napieralski 9 mln zł i to on był w telewizji pokazywany 13 razy więcej niż ja, to trudno się dziwić wynikom" - mówi Korwin-Mikke.

Pytany, kto na niego głosował, odpowiada: "Mądrzy ludzie. To 400 tys. osób, które wiedzą o co chodzi. Reszta to owce, które głosowały, bo tak im w telewizji powiedzieli".

Korwin Mikke przewiduje, że w Polsce wybuchną zamieszki. "To nie jest czarny scenariusz. Upadek socjalizmu to pozytywny scenariusz. A do tego zmierzamy. Jeśli rząd przestanie płacić emerytury, to podążymy śladem Argentyny. Zbliża się kryzys i zamieszki są pewne. A te 400 tys ludzi przyda się armii, która będzie chciała przywrócić porządek" - mówi Korwin-Mikke w rozmowie z "Dziennikiem Gazetą Prawną".

INTERIA.PL

Zobacz także