Kontrola przetargów
Po informacjach RMF szef MSWiA zarządził kontrolę ws. przetargów na sprzęt komputerowy dla komend wojewódzkich. Reporterzy RMF przejrzeli faktury zakupu i okazało się, że ceny tam podane były... zawyżone.
Na przykład drukarki atramentowe kosztowały dwa, trzy razy więcej niż takie same dostępne w sklepie. Według informacji RMF przetarg na ten konkretny sprzęt rozpisywano dwa razy; pierwszy unieważniono, do drugiego wystartowały dwie firmy.
Minister Krzysztof Janik, gość porannych "Faktów" RMF, zapewnia, że wszystko jest teraz dokładnie sprawdzane: - Wewnętrznie w policji taka kontrola została zarządzona, od kilku dni to jest sprawdzane. Później będzie rekontrola zewnętrzna z udziałem fachowców zewnętrznych i przyjrzymy się temu wszystkiemu, o czym tutaj państwo mówią. Takie przypadki, za których ujawnienie jestem wdzięczny, będziemy z całą surowością rozpatrywać i karać - zapewnia Krzysztof Janik. Zobacz pełny zapis rozmowy z szefem MSWiA
Odpowiedź biura logistyki komendy głównej w sprawie przetargu była lakoniczna. Reporter RMF otrzymał pismo, z którego wynika, że przetarg był przeprowadzony na zasadach szczególnych i dlatego też jawność tego postępowania została wyłączona. Tak więc policja może odpowiedzieć na pytania, które dotyczyły jedynie podania kwot, jakie zapłacono za sprzęt. Nie może natomiast wyjaśnić, dlaczego te ceny były tak wysokie. Tego z założenia nie mieliśmy prawa wiedzieć.
Ciekawe jest to, co w tym druku napisano. Autor - naczelnik wydziału analiz, młodszy inspektor Zbigniew Cisło - pisze, że ceny na fakturach nie są jednostkowymi cenami urządzeń, czyli zakłada, że wiemy, że są wysokie. Np. na cenę skanera składa się: transport, obsługa dostawy, serwis, instalacja i wdrożenie sprzętu do użytku.