Koniec policyjnego taryfikatora
Jazda po chodniku - 200 złotych, wyprzedzanie na przejściu dla pieszych - 400. Tyle do wczoraj na pewno zapłacilibyśmy za te wykroczenia. Od dziś może być inaczej. Przestał obowiązywać policyjny taryfikator, czyli sztywny spis kar za poszczególne wykroczenia drogowe.
Policja zapewnia, że przygotowany z niemałym trudem taryfikator przestał obowiązywać nie jest równoznaczne z tym, że stał się całkowicie bezużyteczny. - Zalecamy, by ten taryfikator był wykorzystywany jako wskazówka pewnej polityki represyjnej, jednolitego postępowania, żeby nie było zbyt dużych rozbieżności między mandatami za podobne wykroczenia w podobnych sytuacjach u różnych policjantów - mówi podinsp. Józef Uryga z małopolskiej policji.
Oprócz zniesienia sztywnego taryfikatora, inną nowością jest możliwość otrzymania mandatu po trzech dniach od wykroczenia potwierdzonego przez policjanta i do 14 dni od wykroczenia zarejestrowanego przez urządzenie techniczne. Zmieniła się także wysokość mandatów - teraz za popełnienie kilku wykroczeń można zapłacić nawet tysiączłotowy mandat.
Według nowych regulacji policjant może wymierzyć mandat według własnego uznania, ale muszą być spełnione trzy warunki: wysokość mandatu musi mieścić się w "widełkach" określonych przez ustawę, przy określaniu wysokości mandatu funkcjonariusz musi ocenić stopień szkodliwości społecznej czynu, policjant musi też wziąć pod uwagę społeczne oddziaływanie kary.