Porozumienie gwarantuje im, że w połowie roku, gdy "Jadwiga" zakończy wydobycie, ci, którzy nie znajdą pracy przy jej likwidacji, dostaną pracę w innych kopalniach. Chcą jednak wiedzieć dokładnie, które z kopalń mają ich zatrudnić. Dopiero wtedy ostatecznie przerwą protest. Górnicy nie zgadzali się na warunki zatrudnienia, jakie przedstawiła im bytomska spółka węglowa. Ich protest jest spontaniczny - nie zorganizowały go żadne związki zawodowe.