Komu zaszkodzi baron?
Arkadiusz Grochulski, podejrzany w "aferze paliwowej", będzie kontynuował dziś zeznania przed prokuratorami. Założyciel szczecińskiej spółki paliwowej BGM sam zgłosił się wczoraj do krakowskiej prokuratury apelacyjnej.
Prokuratorzy zapowiadają, że przesłuchanie Grochulskiego może zająć nawet trzy dni. Sam Grochulski w oświadczeniu rozesłanym do mediów jeszcze przed zgłoszeniem się do prokuratury deklarował chęć współpracy z prokuraturą i spotkanie z sejmową komisją śledczą ds. PKN Orlen.
Grochulski wie bardzo dużo na temat mafii paliwowej. To on kontaktował się politykami, to on mówił, że musiał opłacać się zarówno ludziom prawicy, jak i lewicy.
Zdaniem posła Zbigniewa Wassermanna, członka komisji orlenowskiej, zeznania "barona paliwowego" mogą być niewygodne dla prezydenta, niebezpieczne i mogą mu zaszkodzić.
Prokuratura przedstawiła Grochulskiemu zarzut kierowania zorganizowaną grupą zajmującą się praniem brudnych pieniędzy i wyłudzaniem podatków w handlu produktami ropopochodnymi.