Kompania Węglowa to nowy twór w polskiej gospodarce. Ale jak zapewnia Henryka Pieronkiewicz - do niedawna bankowiec, a teraz wiceprezes kompanii - jej powstanie może zmienić sytuację polskiego górnictwa. - W przyszłym roku przewidujemy minimalny zysk, czyli tak naprawdę rentowność bliską zera - mówiła dziś Pieronkiewicz. Ale aby tak się stało, trzeba będzie do końca roku dokapitalizować kompanię. A chodzi tu o niebagatelną sumę ponad 3,5 mld złotych. Kompania przejęła wszystkie układy zbiorowe wynegocjowane ze związkami zawodowymi, a to oznacza m.in. gwarancję wypłat górnikom tzw. barbórki. Jednocześnie prezes Jarosław Klima zapowiada rozmowy ze związkowcami i zapewnia, że zgodnie z jego intencją pracownicy, jeśli będą odchodzić, będą odchodzić w sposób miękki, planowany, a przynajmniej - zorganizowany.