Komitety Kwaśniewskiego, Olechowskiego i Krzaklewskiego mogły złamać prawo
Komitety wyborcze Aleksandra Kwaśniewskiego, Mariana Krzaklewskiego i Andrzeja Olechowskiego mogły złamać prawo - twierdzi prokuratura z Tarnowa, która prowadzi śledztwo w sprawie finansowania kampanii prezydenckiej AD 2000. W najbliższym czasie postawione mają być zarzuty pełnomocnikom finansowym komitetów.
Reporter RMF FM dowiedziało się, że Państwowa Komisja Wyborcza zamierza zwrócić się do Sądu Najwyższego o wyegzekwowanie pieniędzy, które niezgodnie z prawem wpływały na konkto komitetów wyborczych.
Pełnomocnikom finansowym trzech komitetów wyborczych w wyborach prezydenckich mają zostać postawione zarzuty karne. Takie zalecenia przekazała prokuratorom prowadzącym sprawę Prokuratura Apelacyjna w Krakowie, po skontrolowaniu akt.
Zarzuty dotyczą pełnomocników komitetów wyborczych Mariana Krzaklewskiego, Aleksandra Kwaśniewskiego i Andrzeja Olechowskiego. Chodzi m.in. nieprawidłowości w przyjmowaniu wpłat finansowych.
Jak dowiedziała się PAP z wiarygodnego źródła, zbliżonego do prowadzących śledztwo, Prokuratura Apelacyjna po październikowej kontroli akt zaleciła prokuraturze w Tarnowie prowadzącej sprawę "takie skoncentrowanie czynności, aby w najbliższym czasie można było przystąpić do przedstawienia zarzutów pełnomocnikom finansowym tych komitetów wyborczych, których sprawozdania zostały przez PKW odrzucone".
Zarzuty dotyczą zakresu wskazanego przez Państwową Komisję Wyborczą. W przypadku komitetu Mariana Krzaklewskiego np. przyjmowania wpłat pochodzących od firm z darowizn - a nie z zysku, przyjmowania środków od spółki z udziałem kapitału zagranicznego, przyjmowania wpłat od osób fizycznych powyżej dopuszczalnej wysokości.
Złamanie prawa polegać miałoby między innymi na przyjmowaniu pieniędzy z bieżącej działalności firm. Takich wpłat na konto komitetu wyborczego Mariana Krzaklewskiego dokonały np. dwie firmy z Pruszcza Gdańskiego.
Aleksandra Mietlicka, pełnomocnik finansowy komitetu Mariana Krzaklewskiego, nic nie wie o zarzutach prokuratury: - Jak będę miała informacje, że zarzut już jest postawiony, to będę się tłumaczyła. W tej chwili nie mam czego tłumaczyć. Podpisując dokumenty, robiłam to w pełnym przekonaniu, że wszystko jest w porządku - powiedziała.
W przypadku komitetu Aleksandra Kwaśniewskiego zastrzeżenia budzi przyjęcie pieniędzy od spółki z udziałem kapitału zagranicznego, a Andrzeja Olechowskiego - przyjmowanie pieniędzy od podmiotów (zakładu pracy chronionej), które były dotowane przez Skarb Państwa.
Za takie naruszenie prawa ustawa o wyborze prezydenta przewiduje kary finansowe dla pełnomocników finansowych komitetów wyborczych.