Kolejarskie ultimatum
Kolejarze grożą zaostrzeniem protestu. Mówią nawet o strajku generalnym. Rano mają się spotkać z przedstawicielami Sejmu i ministerstwa infrastruktury. Po tych rozmowach podejmą dalsze decyzje.
- Jutro o godz. 9. rano odbędzie się spotkanie protestujących kolejarzy z rządem. Otrzymałem potwierdzenie przybycia zarówno ze strony kolejarzy, jak i ministerstwa infrastruktury - poinformował wieczorem przewodniczący sejmowej Komisji Infrastruktury Janusz Piechociński.
Dodał, że na rozmowy, zainicjowane przez sejmową Komisję Infrastruktury, nie przybędą sami głodujący - są zbyt wyczerpani. Reprezentować ich będą wyznaczone osoby i eksperci. - Chodzi nam o rzetelny, merytoryczny, pewnie długi, ale treściwy dialog związkowców z rządem - wyjaśnił Piechociński.
Zaapelował także o zaprzestanie przez kolejarzy - do chwili rozpoczęcia rozmów z rządem, czyli w nocy i rano - kontynuowania strajków na torach. - Ważne jest bezpieczeństwo zarówno protestujących, jak i podróżnych. Nie mam jeszcze odpowiedzi na ten postulat ze strony kolejarzy - powiedział.
Według dyrekcji PKP dzisiejsze blokady spowodowały w całym kraju zatrzymanie ponad 100 pociągów. W regionach objętych protestem opóźnione były zarówno składy podmiejskie, regionalne jak i dalekobieżne.
Kolejarze domagają się od rządu przedstawienia programu restrukturyzacji grupy PKP, zagwarantowania pieniędzy na pasażerskie przewozy regionalne i zniesienia akcyzy na paliwo kupowane przez kolej. Sprzeciwiają się też zmniejszeniu liczby pociągów po wprowadzeniu nowego rozkładu jazdy.
Kiedy mogłoby dojść do całkowitego zatrzymania ruchu na kolei - na to pytanie protestujący nie chcą odpowiadać wprost, ale sygnały ostrzegawcze - głodówka i dzisiejsza pikieta - zdają się pokazywać, że wśród kolejarzy wrze. Decyzja o strajku będzie podjęta najprawdopodobniej już dziś wieczorem. - Może być decyzja o podjęciu strajku generalnego w każdej chwili. Ja mam nadzieję, jako kolejarz, jako maszynista, że do tego nie dojdzie, że będzie kompromis, że będą rozmowy - mówi rzecznik protestujących, Leszek Miętek.
Rozmowy z ministerstwem infrastruktury to ostatnia szansa na uniknięcie paraliżu kolejowego w Polsce. Szansa ta jest jednak bardzo nikła, bo od ponad tygodnia obie strony nie mogą się nawet umówić na to spotkanie: kolejarze upierają się, że nie wyjdą z budynku PKP, urzędnicy nie chcą opuścić resortu.
INTERIA.PL/RMF/PAP