Kochać w czasach popkultury
Premier Jarosław Kaczyński zakończył szumnie zapowiadany od wielu tygodni przegląd resortów. Wyniki są bardzo zagadkowe. Dwie niejasne dymisje, akurat nie najgorszych ministrów, trzy ostrzeżenia (wg ministra Gosiewskiego) dla resortów transportu, pracy i budownictwa, ale bez podania szczegółów.
Pod wpływem mediów i Internetu udawanie uczuć zastępuje prawdziwe emocje. W sprawach miłości ludzie zawsze ulegali iluzjom, ale nigdy złudzenia nie były aż tak atrakcyjne dla publiczności, jak w czasach popkultury.
Część naukowców wpisuje uczucie miłości w strategię i taktykę ewolucji: to geny przybierają różne maski, aby wygrać walkę o przetrwanie gatunku.
Autorka słynnej, wydanej trzy lata temu, książki "Why we love" ("Dlaczego kochamy. Natura i chemia miłości romantycznej"), amerykańska antropolog Helen Fisher, uznała hormony za źródło miłosnego zaślepienia. Na przykład dopamina i testosteron odpowiadają za pożądanie, popęd seksualny i romantyczną pasję, oksytocyna - za poczucie więzi, zaufanie, bliskość. Skomplikowana hormonalna mieszanka, zdaniem Fisher, wywołuje miłosny szum w głowach.
Inni - zwolennicy teorii środowiskowej - wskazują na prymat kultury i otoczenia nad ewolucyjnym dziedzictwem. Ich zdaniem, wpływ na odczuwanie romantycznych uczuć wywiera wychowanie, lokalne środowisko, obyczaje, stosunki towarzyskie. Miłość stanowi więc sztuczną społeczną strukturę, wspomaganą dawniej przez poezję, literaturę, religię, a obecnie - również przez pop-przeboje, telenowele, kino, Internet. Dzięki nim ulegamy różnym romantycznym fascynacjom i złudzeniom.
Od wielu wejrzeń
Jednym z takich złudzeń, chętnie wykorzystywanym przez tabloidy, melodramaty oraz seriale, jest miłość od pierwszego wejrzenia.
Naukowcy z kalifornijskiego uniwersytetu UCLA obliczyli, że miłość tego rodzaju przydarza się zaledwie 10 proc. ludzi, reszta musi popracować nad własnym romansem. Nagły wybuch miłości tłumaczy się teorią imprintingu (wdrukowania), czyli wpisanych w podświadomość ludzkich zachowań, które wywołują pozytywne skojarzenia. Ów zapis dokonuje się we wczesnym dzieciństwie, a powtórka sytuacji po latach, z innym już bohaterem lub bohaterką, ale w podobnych okolicznościach, może nieoczekiwanie wyzwolić romantyczną eksplozję uczuć. Czasem wystarczy drobiazg: pieszczotliwy gest czy znany zapach, przypominający matkę, ojca lub inną bliską osobę, aby poruszyć uczuciową lawinę. Ortega y Gasset w swoich szkicach poświęconych miłości pisał, że szuka ona detali po to, aby na ich podstawie tworzyć konstrukcję wielkiego uczucia.
Polityka