Kobiety poparzone w Białymstoku będą leczone w Paryżu
Jedna z pacjentek poparzonych przed rokiem niesprawnym aparatem do naświetleń w Białostockim Ośrodku Onkologicznym poleci dziś na operację do Francji. Następne 4 kobiety mają dołączyć do niej później. Pacjentki zostały już zbadane przez francuskich lekarzy.
Pierwsza z poparzonych kobiet będzie leczona w Instytucie Curie w Paryżu. Profesor Andrzej Wójcik z zakładu radiobiologii i ochrony zdrowia Akademii Świętokrzyskiej przyznaje w rozmowie z RMF, że Francuzi mają najlepszych specjalistów w tej dziedzinie.
- Do Paryża trafiło ponad 2/3 wszystkich ofiar wypadków radiacyjnych na świecie. Myślę, że również te kobiety mają szansę na wyleczenie, bo trafiają do najlepszego ośrodka na świecie. Oni mają wielkie doświadczenie i z całą pewnością wiedzą czego się podejmują - mówi prof. Wójcicki.
Dzisiaj białostocki sąd zażądał pełnej, aktualnej informacji na temat miejsca pobytu i sposobu leczenia dwóch pacjentek poparzonych w ubiegłym roku podczas radioterapii w Białostockim Ośrodku Onkologicznym. Przed Sądem Okręgowym w Białymstoku odbyły się rozprawy z powództwa tych dwóch poparzonych kobiet. Kobiety żądają od szpitala wysokich odszkodowań za cierpienia jakich doznały wskutek poparzenia. Ich pełnomocnik odmówił PAP odpowiedzi na pytanie, jakie to są kwoty. Sędzia prowadząca sprawę przypomniała przed rozprawą, że w aktach są oświadczenia poparzonych osób, które nie życzą sobie nadawania rozgłosu. Nie życzą sobie podawania nawet ich imion.