Najgorzej jest w Lubuskiem - tam aż co trzecia pobrana próbka była złej jakości; najlepiej w województwie w warmińsko-mazurskim, gdzie wątpliwości budziła co 25 próbka. Ewenementem było kilka próbek pobranych w woj. wielkopolskim. Stwierdzono w nich 95 proc. wody i tylko niecałe 5 proc. benzyny. Po kontroli PIH zwróciła się do sanepidu z doniesieniem o zanieczyszczeniu wody, bo inaczej tego rzekomego paliwa nazwać nie można. Polskie paliwo jest coraz gorszej jakości, bo w naszym kraju nie działa system kar. Na 270 postępowań grzywnę - od 200 do 6 tys. złotych - otrzymały tylko dwie osoby. Zresztą 6 tys. zł to zaledwie połowa dziennego obrotu niewielkiej stacji.