Według gazety, dopiero objęcie zwierzchnictwa archidiecezji warszawskiej przez abpa Kazimierza Nycza w 2007 r. spowodowało, że prace przyspieszyły. - Jeden z włoskich prałatów zajmujących się takimi procesami stwierdził, że pierwszy raz spotyka się z sytuacją, w której znaki wskazują na to, iż Bóg chce wyniesienia na ołtarze, a sprzeciwia się temu człowiek - powiedział "Rz" ksiądz znający kulisy sprawy. Ostatecznie w Rzymie uznano, że brak zeznań kardynała Glempa nie będzie przeszkodą w wyniesieniu na ołtarze ks. Popiełuszki.