Kandydaci prowadzą kampanię na demonstracjach
Kandydaci na prezydenta prezentują swoje programy wyborcze praktycznie wszędzie. Wczoraj okazało się, że nawet na demonstracji pielęgniarek.
Wczoraj przed Sejmem pielęgniarki protestowały a czterech pretendentów do prezydenckiego fotela prezentowało swoje pomysły na polepszenie sytuacji służby zdrowia, niektóre bardzo oryginalne. Zdaniem Dariusza Grabowskiego, należy podnieść składkę na ubezpieczenie zdrowotne, a badania i leczenie ciężkich chorób finansować ze specjalnego funduszu, a nie ze zwykłych składek na ubezpieczenie. Andrzej Lepper chce zlikwidować kasy chorych, a pieniądze, które są wpłacane do nich, powinny zostać przeznaczone na wypłaty dla pielęgniarek. Z kolei Piotr Ikonowicz nawoływał do powrotu do starego (sprzed reformy) - systemu służby zdrowia oraz za rozwiązaniem kas chorych. Jedynie Bogdan Pawłowski nie miał możliwości przedstawienia swojego programu: po uwadze skierowanej do pielęgniarek, że "walczą z wiatrakami" został wygwizdany i zagłuszony.
Reakcje pielęgniarek na wystąpienia kandydatów nie były przyjmowane jednoznacznie. Jedna były zagłuszane gwizdami, inne entuzjastycznie witane. Pielęgniarki skomentowały wystąpienia kandydatów okrzykami: "Chcemy działania, a nie gadania".