Kampania wyborcza w Polsce z użyciem jadu
Kampania z użyciem jadu - tak o atmosferze przedwyborczej w Polsce pisze w piątek katolicki dziennik "Avvenire". Gazeta włoskiego Episkopatu zauważa m.in., że do kampanii wyborczej zostało zwerbowane Centralne Biuro Antykorupcyjne.
Wysłannik dziennika Luigi Geninazzi w niezwykle krytycznym tonie pisze o obecnych polskich władzach i wyraża opinię, że niedzielne głosowanie będzie "referendum za lub przeciw jednojajowej demokracji braci Kaczyńskich".
"Mały i krępy premier Jarosław Kaczyński, brat prezydenta Lecha, wygląda jak gigant na plakatach wyborczych otoczony przez swych najbliższych współpracowników, skutecznych i uczciwych, jak głosi slogan" - zauważa autor artykułu.
Dodaje, że władze "nie szczędzą środków, by oczyścić kraj" z tak zwanego układu. I właśnie dlatego w opinii znanego włoskiego publicysty do kampanii wyborczej Prawa i Sprawiedliwości "zwerbowano CBA".
"Cel: zniszczyć wizerunek głównego przeciwnika politycznego - partii liberalnej prawicy, Platformy Obywatelskiej" - zauważa "Avvenire" informując następnie o sprawie byłej posłanki PO Beaty Sawickiej.
Dziennik zwraca uwagę na to, że "nie wystarczy zdobyć pierwsze miejsce" w wyborach. "PiS - podkreśla się w relacji z Warszawy - ma na celu zdobyć absolutną większość w parlamencie, by móc rządzić bez niewygodnych sojuszników".
"W przeciwnym razie będzie musiał pójść na układ z wrogami z PO, którzy mogą również zawrzeć porozumienie z lewicą wysyłając do ław opozycji ultrakonserwatywną prawicę" - twierdzi Geninazzi. W konkluzji czytamy zaś, że "prezydent Lech Kaczyński jest gotów użyć całej swej władzy, by włożyć kij w rządowe szprychy", jeśli taki rząd okaże się wrogi.
INTERIA.PL/PAP