Szef "Faktów" TVN podjął taką decyzję, kiedy dowiedział się, że do tytułu prezentera roku został nominowany razem z bohaterką tabloidów i serwisów <a href="http://pomponik.pl" target="_blank">plotka</a>rskich Katarzyną Cichopek. - Nie chcę przekreślać ani jednej karty z dorobku zawodowego pani Cichopek, ale nie mam pojęcia, jak miałyby być porównywane nasze zawodowe dokonania - powiedział Durczok w rozmowie z gazetą. Protest Durczoka jest pierwszym tego typu przypadkiem w historii konkursu. Wcześniej żaden z nominowanych nie zrezygnował z rywalizacji - przypomina "Dz".