Pogoda
Warszawa

Zmień miejscowość

Zlokalizuj mnie

Popularne miejscowości

  • Białystok, Lubelskie
  • Bielsko-Biała, Śląskie
  • Bydgoszcz, Kujawsko-Pomorskie
  • Gdańsk, Pomorskie
  • Gorzów Wlk., Lubuskie
  • Katowice, Śląskie
  • Kielce, Świętokrzyskie
  • Kraków, Małopolskie
  • Lublin, Lubelskie
  • Łódź, Łódzkie
  • Olsztyn, Warmińsko-Mazurskie
  • Opole, Opolskie
  • Poznań, Wielkopolskie
  • Rzeszów, Podkarpackie
  • Szczecin, Zachodnio-Pomorskie
  • Toruń, Kujawsko-Pomorskie
  • Warszawa, Mazowieckie
  • Wrocław, Dolnośląskie
  • Zakopane, Małopolskie
  • Zielona Góra, Lubuskie

Kaczmarek żąda 100 tys. zł odszkodowania

100 tys. zł odszkodowania za niezasadne zatrzymanie żąda od Skarbu Państwa b. szef MSWiA Janusz Kaczmarek, podejrzany o fałszywe zeznania i utrudnianie śledztwa w sprawie przecieku z akcji CBA w resorcie rolnictwa.

/Agencja SE/East News

O złożeniu przez pełnomocników Kaczmarka w Sądzie Okręgowym w Warszawie pozwu za "oczywiście niesłuszne zatrzymanie" poinformował w piątek Marcin Rudzki, asystent mec. Wojciecha Brochwicza.

Pod koniec sierpnia ABW, na wniosek warszawskiej prokuratury, zatrzymała Kaczmarka, b. szefa policji Konrada Kornatowskiego i ówczesnego szefa PZU Jaromira Netzla. Postawiono im zarzuty m.in. zatajenia spotkania Kaczmarka z Ryszardem Krauzem 5 lipca w hotelu Marrriott oraz wzajemnego nakłaniania się do fałszywych zeznań. Prokuratura nie zarzuciła im zdrady tajemnicy co do samej akcji CBA; nie wystąpiła też o ich areszt. Prokuratura ujawniła zaś podsłuchy rozmów, obciążające całą trójkę.

Kaczmarek mówi, że nie był źródłem tego przecieku i zapewnia, że nie łączy go żaden układ z Krauzem. Nie ujawnia jednak, dlaczego ukrywał spotkanie z nim w hotelu.

6 września Sąd Rejonowy dla Warszawy-Mokotowa uznał zatrzymanie za "bezzasadne i nieprawidłowe". Podzielono argumenty obrońców Kaczmarka, że nie trzeba było zatrzymywać ich klienta, bo deklarował, że stawi się na każde wezwanie. Sąd podejrzewa, że "zatrzymanie podejrzanego służyło innym celom niż dobro śledztwa".

Jeszcze tego samego dnia prokuratura w precedensowy sposób skrytykowała decyzję sądu, jako świadczącą "o braku bezstronności". Krytykowanie przez prokuraturę ostatecznych decyzji sądu podważa autorytety, źle wpływa na kulturę prawną i prowadzi do anarchizacji państwa - replikował wiceprezes mokotowskiego sądu Jerzy Podgórski.

12 września sąd ten uznał także, że Kaczmarek nie musi wpłacać 100 tys. zł kaucji - jak chciała prokuratura; może też opuszczać kraj. Sąd uchylił decyzje prokuratury o kaucji i zakazie opuszczania kraju. Obecnie cała trójka podejrzanych ma dozór policyjny i zakaz kontaktów ze świadkami.

Uznanie przez sąd, że zatrzymanie Kaczmarka było niezasadne nie ma praktycznego znaczenia dla jego sprawy karnej, ale może być argumentem przed sądem cywilnym, rozpatrującym pozew za podjęte wobec niego działania. Decyzja sądu nie oznaczała też, że same zarzuty są niezasadne.

Sąd przyznaje odszkodowanie za zatrzymanie, jeśli uzna je za "oczywiście niesłuszne". Badając przesłanki decyzji o zatrzymaniu obywatela sędziowie rozważają, czy była taka konieczność,

podyktowana np. obawą ukrywania się, ucieczki z kraju lub zacierania śladów. Badają też, czy nie można było wezwać go na przesłuchanie, bez angażowania w to policji lub służb.

We wrześniu gdański sąd zasądził 6335 zł zadośćuczynienia Emilowi Wąsaczowi, b. ministrowi skarbu, za niesłuszne zatrzymanie go w ubiegłym roku. CBŚ zatrzymało Wąsacza i przekazało prokuraturze, która zarzuciła mu nieprawidłowości przy prywatyzacji PZU. On sam nazwał zatrzymanie go "akcją wybitnie polityczną". Sąd uznał je za niezasadne.

INTERIA.PL/PAP

Zobacz także