Pogoda
Warszawa

Zmień miejscowość

Zlokalizuj mnie

Popularne miejscowości

  • Białystok, Lubelskie
  • Bielsko-Biała, Śląskie
  • Bydgoszcz, Kujawsko-Pomorskie
  • Gdańsk, Pomorskie
  • Gorzów Wlk., Lubuskie
  • Katowice, Śląskie
  • Kielce, Świętokrzyskie
  • Kraków, Małopolskie
  • Lublin, Lubelskie
  • Łódź, Łódzkie
  • Olsztyn, Warmińsko-Mazurskie
  • Opole, Opolskie
  • Poznań, Wielkopolskie
  • Rzeszów, Podkarpackie
  • Szczecin, Zachodnio-Pomorskie
  • Toruń, Kujawsko-Pomorskie
  • Warszawa, Mazowieckie
  • Wrocław, Dolnośląskie
  • Zakopane, Małopolskie
  • Zielona Góra, Lubuskie

Jeśli pójdą łeb w łeb, będzie wysoka frekwencja

Jeżeli Jarosław Kaczyński z Bronisławem Komorowskim będą szli łeb w łeb, będzie wysoka frekwencja w wyborach - mówi w wywiadzie dla "Gazety Wyborczej" Radosław Markowski - politolog z PAN i SWPS.

/Reporter

Analizując szanse kandydatów twierdzi on, że choć poparcie dla Kaczyńskiego rośnie, to jednak prawie jedna piąta elektoratu PiS nie chce na niego głosować.

Elektorat Kaczyńskiego to w większości osoby słabiej wykształcone, z mniejszych miejscowości.

Nie jest prawdą, że na PiS zdecydowanie głosują osoby starsze. Emeryci opowiadają się za Komorowskim, a renciści za Kaczyńskim. Wielkomiejskie ośrodki są za Komorowskim, wieś po równo, ale ze wskazaniem Komorowskiego.

"Obserwujemy też nowe zjawisko. We wszystkich grupach wiekowych wygrywa Komorowski. Ale w grupie najmłodszych (18-20 lat) dysproporcja jest najmniejsza" - mówi gazecie politolog.

Czy wysoka frekwencja komuś sprzyja? "Żadnemu z nich. Robiliśmy teraz przymiarki, z których wynika, że przy bardzo różnych poziomach frekwencji wyborczej, zawsze jest jakieś 60 do 40 proc. dla Komorowskiego" - twierdzi Markowski.

INTERIA.PL/PAP

Zobacz także