Część wierzycieli nie chce przystać na układ. Jak mówią, umorzenie 65 procent długów to bezsensowna propozycja, a upadłość oznaczałaby możliwość zlicytowania np. nieruchomości Jedynki. Także dla pracowników firmy upadłość nie jest najgorszym rozwiązaniem: zostaliby zwolnieni zgodnie z prawem, odzyskaliby część pieniędzy i zakończyli strajk. Władze Jedynki przekonują jednak, że stracą na tym wszyscy: pracownicy dostaliby znacznie mniejsze pieniądze, niż proponowane do tej pory, a roszczenia wierzycieli byłyby zaspokajane na końcu. Ich zdaniem dzięki układowi firma działałaby nadal, spłacając sukcesywnie zobowiązania