Ryszard Sobiesiak i Jan Kosek są głównymi bohaterami lobbingu hazardowego. Mają wspólną firmę zajmującą się automatami do gry o niskich wygranych (tzw. jednorękimi bandytami). Z rozmów podsłuchanych przez CBA wynika, że lobbowali u polityków PO za korzystnymi dla branży zmianami w ustawie hazardowej. Chodziło o wycofanie z projektu ustawy zapisów o 10-proc. dopłatach od wygranych na rozwój sportu. Ówczesny szef klubu PO Zbigniew Chlebowski obiecywał im korzystne załatwienie sprawy. Po wybuchu afery Chlebowski twierdził, że Jan Kosek nie finansował ani jego kampanii, ani PO. Tymczasem fakt indywidualnego sponsorowania Chlebowskiego potwierdził "GW" Andrzej Wyrobiec, skarbnik PO. - Pieniądze na nasz fundusz wpływają na centralne konto, ale można wpłacić je dla konkretnego kandydata. Tak właśnie stało się w tym przypadku - informuje Wyrobiec. 5 września 2005 roku Kosek wraz z żoną przelali na konto PO 18 tys. zł z dopiskiem: "Na rzecz kampanii do Sejmu Zbigniewa Chlebowskiego". Ponad rok później fundusz wyborczy partii zasilił także Sobiesiak. Podczas trwającej wówczas kampanii samorządowej wpłacił 10 tys. zł na rzecz Jarosława Charłampowicza, startującego do sejmiku województwa dolnośląskiego. Charłampowicz, który w sejmiku jest szefem klubu PO, to najbliższy współpracownik Grzegorza Schetyny. W 1997 roku został jego asystentem w Sejmie, teraz prowadzi jego biuro. Jest także pracownikiem etatowym krajowego biura partii.