Pogoda
Warszawa

Zmień miejscowość

Zlokalizuj mnie

Popularne miejscowości

  • Białystok, Lubelskie
  • Bielsko-Biała, Śląskie
  • Bydgoszcz, Kujawsko-Pomorskie
  • Gdańsk, Pomorskie
  • Gorzów Wlk., Lubuskie
  • Katowice, Śląskie
  • Kielce, Świętokrzyskie
  • Kraków, Małopolskie
  • Lublin, Lubelskie
  • Łódź, Łódzkie
  • Olsztyn, Warmińsko-Mazurskie
  • Opole, Opolskie
  • Poznań, Wielkopolskie
  • Rzeszów, Podkarpackie
  • Szczecin, Zachodnio-Pomorskie
  • Toruń, Kujawsko-Pomorskie
  • Warszawa, Mazowieckie
  • Wrocław, Dolnośląskie
  • Zakopane, Małopolskie
  • Zielona Góra, Lubuskie

Jak zarabia Samoobrona

Samoobrona chwali się, że organizuje letni wypoczynek dla setek wiejskich dzieci. Nie dodaje, że w lasy i nad jeziora jadą pociechy działaczy, a oni sami zarabiają na finansowanej przez państwo akcji.

Pieniądze na kolonie pochodzą z podległego KRUS-owi Funduszu Składkowego Ubezpieczenia Społecznego Rolników (80 proc.) i od rodziców kolonistów (20 proc.). Partia nie dokłada ani grosza, ale chwali się, że zorganizowanie wakacji dla dzieci jest "wielkim sukcesem marszałka Leppera" - informuje dziś "Gazeta Wyborcza".

W 50-osobowej Radzie Rolników, która nadzoruje KRUS i Fundusz Składkowy, Samoobrona z kółkami rolniczymi ma prawie połowę głosów. Gdy Fundusz daje pieniądze organizacjom społecznym (m.in. na wypoczynek dzieci), pierwsi po dotacje ustawiają się więc ludzie Leppera. W tym roku, bez przetargu, dostali na kolonie około miliona złotych - pisze dziennik.

W ten sposób publiczne pieniądze (KRUS jest w 90 proc. finansowany przez budżet państwa) płyną do kieszeni hotelarzy związanych z partią.

Co więcej, część wysyłanych na wypoczynek dzieci, to pociechy działaczy partii. Jak jednak podkreśla Jan Łączny, jest to "mniejsza część".

INTERIA.PL

Zobacz także