Pogoda
Warszawa

Zmień miejscowość

Zlokalizuj mnie

Popularne miejscowości

  • Białystok, Lubelskie
  • Bielsko-Biała, Śląskie
  • Bydgoszcz, Kujawsko-Pomorskie
  • Gdańsk, Pomorskie
  • Gorzów Wlk., Lubuskie
  • Katowice, Śląskie
  • Kielce, Świętokrzyskie
  • Kraków, Małopolskie
  • Lublin, Lubelskie
  • Łódź, Łódzkie
  • Olsztyn, Warmińsko-Mazurskie
  • Opole, Opolskie
  • Poznań, Wielkopolskie
  • Rzeszów, Podkarpackie
  • Szczecin, Zachodnio-Pomorskie
  • Toruń, Kujawsko-Pomorskie
  • Warszawa, Mazowieckie
  • Wrocław, Dolnośląskie
  • Zakopane, Małopolskie
  • Zielona Góra, Lubuskie

Ipsos-Demoskop: Notowania rządu i premiera spadają, prezydent zyskuje

W lutym po raz pierwszy odnotowano wzrost pozytywnych ocen działalności rządu od momentu jego powstania. Nadal jednak zdecydowanie przybywa przeciwników rządu Leszka Millera. Od listopada do lutego podwoiła się liczba osób negatywnie oceniających działalność rządu, podobnej wielkości wzrost ocen krytycznych zanotowano również wobec osoby premiera - wynika z najnowszego sondażu Ipsos-Demoskop.

Wzrost negatywnych ocen działalności rządu i premiera nie przekłada się jednak w prosty sposób na spadek odsetka zwolenników. W ciągu czterech ostatnich miesięcy odsetek zwolenników rządu i premiera spadł odpowiednio o 4 i 2 punkty procentowe.

Nadal bardzo dobrze oceniana jest praca prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego (68 proc. ocen pozytywnych), chociaż również i w jego przypadku od listopada do lutego zanotowano wzrost ocen krytycznych - o 7 punktów procentowych.

Na zahamowanie spadku pozytywnych ocen działalności rządu miało w dużym stopniu ogłoszenie założeń programu gospodarczego. Jakkolwiek bowiem program gospodarczy rządu znajduje nieco więcej przeciwników (31 proc.) niż zwolenników (26 proc.), to jednak wśród osób pozytywnie oceniających pracę rządu odsetek zwolenników programu gospodarczego jest wyraźnie większy - 68 procent.

Na oceny działalności rządu nie miała też z pewnością wpływu afera związana z "handlem zwłokami" w łódzkim pogotowiu. Z badania wynika bowiem, że zaledwie 8 procent Polaków odpowiedzialnością za tę aferę obarcza rząd, zdecydowana większość natomiast - pracowników pogotowia (51 proc.) oraz zarząd placówek służby zdrowia w Łodzi (20 proc.).

INTERIA.PL

Zobacz także