Internauci sprzedają swoje głosy wyborcze
Upadek demokracji, cwaniactwo czy może normalny proceder? Serwisy aukcyjne pełne są ogłoszeń, w których internauci proponują swoje głosy wyborcze. Ceny są różne, wahają się od złotówki do 15 tys. złotych, donosi "Polska The Times".
Większość sprzedających głos uzasadnia swoją decyzję faktem, że ich kandydat nie zakwalifikował się do drugiej tury. Nie mają na kogo zagłosować, więc oferują swój głos za pewną cenę.
"Gorąco witam! Zbieram na dom! Politycy już mają - ja też chce! Z miłą chęcią więc odstąpię swój głos. Skoro się nie kryją z tym jak już sprzedali fabryki za bezcen, ja mogę sprzedać głos. Gwarantowana większa uczciwość niż u polityków! Polecam i zapraszam!" - czytamy w ogłoszeniu internauty, który swój głos wycenił na 1000 złotych.
Sprzedawcy gwarantują uczciwość. Kupujący musi przesłać maila, w którym napisze imię i nazwisko swojego kandydata. Podczas wyborów sprzedawca uda się do lokalu wyborczego, aby zagłosować i jako potwierdzenie wyśle zdjęcie lub nagranie video.
Tymczasem, zdaniem prawnika Bartosza Kurzawy, opisane w prasie praktyki "sprzedaży głosów", to jest głosowania w określony sposób na kandydata wskazanego przez inną osobę oraz przyjmowanie za taką czynność korzyści majątkowej, są przestępstwem. Mają one charakter tzw. przestępstwa korupcji biernej (sprzedajność wyborcza), czyli oferowania głosowania w określony sposób, oraz przestępstwa korupcji czynnej (przekupstwo wyborcze), czyli oferowania korzyści majątkowej lub osobistej w zamian za podjęcie takiego działania.
Obecnie tego typu praktyki są penalizowane przez art. 250a kodeksu karnego, który stanowi:
"§ 1. Kto, będąc uprawniony do głosowania, przyjmuje korzyść majątkową lub osobistą albo takiej korzyści żąda za głosowanie w określony sposób, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5.
§ 2. Tej samej karze podlega, kto udziela korzyści majątkowej lub osobistej osobie uprawnionej do głosowania, aby skłonić ją do głosowania w określony sposób lub za głosowanie w określony sposób".
Zgodnie z powyższym, każde działanie mające na celu przekazanie głosu, oferowanie głosowania w określony sposób za jakąkolwiek korzyść jest zabronione. Co więcej: przekazanie korzyści majątkowej lub osobistej za takie głosowanie jest również przestępstwem zagrożonym karą pozbawienia wolności do lat 5.
Celem powyższej regulacji jest zagwarantowanie swobody głosowania i jego ochrony jako prawa pozytywnego, tj. możliwości głosowania wedle swobodnie podjętego przekonania, niezależnie od stosunku osoby uprawnionej do oddania głosu.
Wg Bartosza Kurzawy, tego typu oferty lub akcje winny być niezwłocznie zablokowane przez administratorów platform internetowych.