Informacje dla gangu
Policja i prokuratura wyjaśniają sprawę wycieku tajnych dokumentów z poznańskiej delegatury Centralnego Biura Śledczego. Według prasy, były w nich na przykład nazwiska tajnych informatorów CBŚ.
Jak pisze "Gazeta Wyborcza", dwa tygodnie temu Urząd Kontroli Skarbowej robił rewizję w poznańskim mieszkaniu gangstera Norberta S., "Drewniaka".
Zbigniew Matwiej z Komendy Głównej Policji powiedział RMF, że szef poznańskiego CBŚ ma w trybie natychmiastowym złożyć wyjaśnienia w centrali Biura. - Dbamy także o to, by w związku z zaistniałą sytuacją nie pojawiły się jakiekolwiek skutki uboczne - mówi Matwiej.
Na pytanie, co oznaczają owe "skutki uboczne", Matwiej nie odpowiada wprost. Może jednak chodzić o osoby, o sytuacje, o sprawy, które wiążą się z działalnością policji. "Niekorzystne skutki uboczne" to, mówiąc wprost, namierzenie współpracowników policji przez gangsterów. Gdyby tak się stało, groziłoby im śmiertelne niebezpieczeństwo. A jak dokumenty wyciekły - nie wiadomo.
Drewniak i jego brat wielokrotnie przewijali się w śledztwach dotyczących handlu narkotykami i wymuszeń. Obaj są członkami klubu strzeleckiego prowadzonego przez byłych policjantów. Mają zarejestrowane kilka sztuk broni palnej. W czasie rewizji okazało się, że mają także zarejestrowany karabin kałasznikow z lunetą i tłumikiem.
Według dziennika, trop strzelnicy dodatkowo wskazuje na powiązania braci z CBŚ - działa ona niedaleko siłowni, na której bracia ćwiczyli razem z wysokim rangą policjantem CBŚ.
To już drugie śledztwo dotyczące ewentualnej korupcji w poznańskim CBŚ, które prowadzi prokuratura szczecińska.
RMF/INTERIA