Gwiazda seriali przyznała się do współpracy
Tomasz Dedek, popularny aktor znany z seriali "Rodzina zastępcza", "Kryminalni" czy "M jak miłość", był tajnym współpracownikiem Służby Bezpieczeństwa o pseudonimie Papkin - wynika z dokumentów, do których dotarł "Wprost". Aktor w rozmowie z "Wprost" przyznał się do współpracy.
W grudniu 1977 r. Tomasz Dedek był studentem pierwszego roku Państwowej Wyższej Szkoły Teatralnej. Wracał z suto zakrapianej studenckiej imprezy do domu pod Warszawą. Wsiadł do pociągu i zasnął. Gdy się obudził, stwierdził, że nie ma torby i dokumentów. Na drugi dzień zgłosił się na komendę MO w podwarszawskim Komorowie.
Już tydzień po tym jak w pociągu zgubił dokumenty, SB przeprowadziła z nim rozmowę. Dedek szczegółowo opowiedział o swoich studiach. Mówił o roli, jaką na uczelni odgrywa organizacja partyjna i Socjalistyczny Związek Studentów Polskich, do którego należał. "Wątpliwości rodzą się wśród słuchaczy pierwszych roczników, zwłaszcza gdy słyszy się o działalności Studenckiego Komitetu Solidarności przy Uniwersytecie Warszawskim, wspierającego działalność Komitetu Samoobrony Społecznej KOR" - opowiadał Dedek. W trakcie rozmowy z esbekiem podał przykłady ludzi, którzy nie zgadzali się ze słuszną linią partii. Mówił, że należeli do nich Ryszard Peryt i Krzysztof Zaleski z wydziału reżyserii PWST.
Tomasz Dedek z esbekiem spotykał się w warszawskich kawiarniach Nowy Świat i Zapiecek. W jednym z raportów, z listopada 1978 r., szczegółowo opisał swe kontakty z kolegą ze studiów Jerzym Gudejką, do którego zgłosił się związany z opozycją aktor Maciej Rayzacher. Gudejko kompletował zespół do "Misterium", które miało być wystawione w jednym z warszawskich kościołów. "Gudejko zaproponował mi udział, ale odmówiłem. Próbowałem wysondować, jakiego rodzaju są to kontakty (chodzi o związki Gudejki z Rayzacherem), ale Gudejko był powściągliwy i nie chciał mnie wtajemniczyć" - relacjonował funkcjonariuszowi SB Dedek.
Z okresowych ocen współpracy sporządzonych przez SB w maju 1985 r. i w czerwcu 1986 r. wynika, że w swoich raportach Papkin donosił też na Krzysztofa Kolbergera i Piotra Grabowskiego. Formalnie współpraca Tomasza Dedka z SB zakończyła się 6 września 1989 r.
Tomasz Dedek nie zaprzecza swoim kontaktom z SB. - Byłem TW. Pamiętam, że miałem pseudonim Papkin. Nie zamierzam walczyć z faktami. Zrobiłem podłą i nikczemną rzecz i nie będę szukał dla siebie usprawiedliwienia - mówi aktor w rozmowie z "Wprost". Przyznaje też, że brał od bezpieki pieniądze. - To był przejaw jakiegoś mojego cwaniactwa. Dziś uważam, że była to najbardziej obrzydliwa rzecz, jaką zrobiłem - mówi.
Co jest w teczce Tomasza Dedka oraz rozmowa z aktorem w najbliższym wydaniu tygodnika "Wprost", w sprzedaży od poniedziałku, 5 listopada.
INTERIA.PL/Wprost