Jak ocenia gazeta, jest źle, bo nadwyżka między kredytami a lokatami wyniosła 28,4 mld zł, a rok temu to lokaty przewyższały kredyty o 1 mld zł. Samorządy pożyczają pieniądze, by pokryć wydatki inwestycyjne - m.in. na budowę i remonty drów, sieci cieplnej, budynków komunalnych. Kredyty idą też na bieżące potrzeby, bo rząd przekazuje samorządom coraz więcej zadań, ale nie idą za tym większe dotacje i subwencje - stwierdza "GPC", podkreślając, że równocześnie dochody gmin spadają. I brakuje na podwyżki pensji dla nauczycieli, na wspieranie rodziny, czy służby zdrowia. Tymczasem wiele gmin już przekroczyło ustawowy próg długu - 60 proc. dochodów. Co oznacza, że nie mogą się dalej zadłużać - zaznacza dziennik.