Grzegorz Piotrowski wychodzi na wolność
Zabójca księdza Jerzego Popiełuszki, Grzegorz Piotrowski opuszcza areszt. Sąd uwzględnił jego zażalenie. Piotrowski trafił za kratki miesiąc temu, ponieważ zdaniem Sądu Rejonowego w Łodzi utrudniał proces w sprawie zniesławienia sądów i sędziów. Nie stawiał się na rozprawy. W piątek proces w tej sprawie ma ruszyć od nowa.
Ostatnia rozprawa odbyła się na początku stycznia. Później była kilkakrotnie odraczana, m.in. z powodu zmiany obrońcy Piotrowskiego i choroby oskarżonego.
Do tej pory sąd zdążył przesłuchać 9 spośród 12 świadków. Według prokuratury były kapitan SB porównał w telewizyjnym wywiadzie Sąd Okręgowy w Piotrkowie Trybunalskim i Sąd Apelacyjny w Łodzi do cyrku, a sędziów orzekających w sprawach o jego warunkowe przedterminowe zwolnienie znieważył, porównując ich pracę "do postępowania klaunów".
Zdaniem prokuratury, Piotrowski naruszył dobre imię instytucji publicznych oraz cześć i godność funkcjonariuszy publicznych. Grozi mu kara grzywny, ograniczenia wolności lub więzienia do dwóch lat.