Grób w kształcie piramidy przyciąga turystów
W mazurskiej wsi Rapa znajduje się grobowiec w kształcie piramidy. Miejsce przez wiele lat było zapomniane, ale w ostatnich latach obrasta coraz to nowymi legendami i przyciąga turystów.
Grobowiec w kształcie piramidy polecił zbudować w 1811 roku wschodniopruski szlachcic Friedrich vov Farenheid, by pochować w nim 3-letnią córkę Ninette. Obiekt wzniesiono w parku otaczającym pałac rodu, prowadziła do niego aleja. W piramidzie w XIX wieku spoczęli także inni członkowie rodu Farenheidów, w tym jej fundator.
- Zbudowanie rodowej kaplicy cmentarnej w kształcie piramidy to nic nadzwyczajnego, ani nawet wyjątkowego. Moda na takie budynki nastała po wyprawie Napoleona do Egiptu, na terenie współczesnej Polski mamy kilkanaście takich obiektów - wyjaśnił historyk i wieloletni pracownik warmińsko-mazurskich służb ochrony zabytków Wiktor Knercer.
Wieś Rapa leży niedaleko Gołdapi, tuż przy granicy z obwodem kaliningradzkim. Po II wojnie światowej pałac rodu Farenheid znalazł się po rosyjskiej stronie granicy, a park pałacowy zarósł krzakami, zasłaniając piramidę. O jej istnieniu wiedzieli nieliczni, głównie mieszkańcy zbudowanego ok. 150 metrów od piramidy osiedla PGR.
Jak opowiadają jego mieszkańcy, na przełomie lat 60. i 70. XX wieku ktoś z miejscowych odważył się wejść do środka niezwykłego grobowca i odkrył, że spoczywające w trumnach ciała uległy mumifikacji. Wieść o tym szybko obiegła okolicę. Szczątki zmarłych zbezczeszczono, m.in. pozbawiając je głów. Inni twierdzą, że w ten sposób zwłoki znieważyli w czasie ostatniej wojny żołnierze Armii Czerwonej, poszukując kosztowności. Dowodów na prawdziwość obu wersji zdarzeń nie ma. By zapobiec dalszej profanacji ciał, zamurowano wejście do piramidy.
O piramidzie w Rapie głośno jest od kilkunastu lat. Tłumnie, zwłaszcza latem, przyjeżdżają oglądać obiekt turyści oraz tropiciele niewytłumaczalnych zjawisk. Ich wyobraźnię pobudza zwłaszcza to, że piramida w Rapie jest wierną, choć pomniejszoną, kopią egipskich piramid, wiernie są w niej oddane m.in. kąty nachylenia ścian.
Zdaniem tropicieli niezwykłości, ciała w piramidzie uległy mumifikacji, ponieważ budynek - jak utrzymują - znajduje się w miejscu wielkiej koncentracji mocy pozytywnego promieniowania energii Ziemi i kosmosu. Inni z tych badaczy twierdzą, że w Rapie przecinają się trzy linie silnego promieniowania geomantycznego łączące tzw. miejsca mocy. Jedna z takich linii podobno biegnie przez Rapę do Wilczego Szańca w Gierłoży, gdzie znajdowała się jedna z kwater wojennych Hitlera.
INTERIA.PL/PAP