Oznacza to, że każdy będzie mógł pomóc. Choroba Krzysia jest bardzo uciążliwa. Chłopiec ma problemy z chodzeniem, z siadaniem, a nawet z przyjmowaniem pokarmów. Na domiar złego ma bardzo dużą wadę wzroku. Takich przypadków zarejestrowano w Polsce zaledwie kilka. Aby się nim zajmować, jego mama musiała zrezygnować z pracy. Trzylatek wymaga bowiem całodobowej opieki, tym bardziej, że Krzyś jest wyjątkowo wrażliwy na wszelkie zmiany temperatury. Przegrzanie lub wyziębienie organizmu może nawet zagrozić jego życiu. Rodzina Tątów mieszka w domu wielorodzinnym, zajmując tylko jeden, w dodatku niewielki, pokój. Na tak małej przestrzeni żyją nie tylko chłopiec i jego rodzice, ale także dziewięcioletnia siostra. Trzylatek powinien mieć stały dostęp do rehabilitacji, intensywnych treningów komunikacji czy podstawowych ćwiczeń adaptacyjnych. Bez tych zabiegów nie da się zwiększyć jego sprawności i samodzielności. To wymaga czasu, cierpliwości i sporych nakładów finansowych. Dotychczasowe leczenie przynosi rezultaty: chłopiec nauczył się już chwytać przedmioty i umie się też o własnych siłach obracać na łóżku. Potrafi także przełykać podawane mu pokarmy (to spory sukces, bo jeszcze do niedawna można go było karmić tylko za pomocą sondy). Teraz ma przed sobą kolejny, ważny cel do osiągnięcia: rodzice i specjaliści chcą go wreszcie nauczyć samodzielnego siadania. Drogie leczenie Leczenie jednak kosztuje - co najmniej 5 tys. złotych miesięcznie. Dlatego 16 lutego jest zaplanowana impreza charytatywna w Żegocinie "Gramy dla Krzysia". W czasie poprzedniej - "Gramy dla Piotrka", w lutym ubiegłego roku - udało się zebrać przy wsparciu 130 sponsorów prawie 57 tys. zł. Okazję, aby wesprzeć chłopca i będą miały jednak nie tylko osoby, które osobiście wezmą udział w wydarzeniu. Można mu również pomóc, wpłacając swoją cegiełkę na numer konta: 42 2490 0005 0000 4600 7549 3994 i wpisując w tytule przelewu: "Tąta Krzysztof, darowizna na pomoc i ochronę zdrowia".