Taki krok mógłby uratować przyszłoroczne dochody i wydatki, w przeciwnym bowiem razie może być naprawdę źle. - Jeżeli nie doprowadzimy do istotnych zmian ustawowych, czyli odwrócenia części tych ustaw, które już były przyjęte; jeżeli nie doprowadzimy do pewnych zmian reformatorskich w finansach publicznych to deficyt ekonomiczny może przekroczyć 5 procent Produktu Krajowego Brutto, a to byłby już bardzo niebezpieczny krok w kierunku destabilizacji makroekonomicznej. Na to nas nie stać - powiedział Grabowski. Przypomnijmy: wicepremier Janusz Steinhoff zapowiedział, że przyszłoroczny deficyt może sięgnąć 4,3 PKB. Według szacunków analityków i ekspertów, do 60 miliardów złotych może w przyszłym roku wzrosnąć deficyt budżetowy. Według Rzeczpospolitej, Ministerstwo Finansów rozważa możliwość podwyższenia podatków pośrednich oraz obniżenie waloryzacji rent i emerytur a także płac w budżetówce.