Do strzelaniny doszło tuż po północy na Dworcu Głównym PKP. Bandyci podeszli do Mirosława G, gdy ten stał przed wejściem na dworzec. Jeden z napastników wyciągnął pistolet i strzelił mu w brzuch. Bandyci uciekli, a rannego Mirosława G. zawieźli do szpitala taksówką przypadkowi przechodnie. Postrzelony jest dobrze znany trójmiejskiej policji. Prawdopodobną przyczyną strzelaniny były porachunki między przestępcami.