"Gazeta Wyborcza": Podsłuch był w pilocie?

emptyLike
Lubię to
Lubię to
like
0
Super
relevant
0
Hahaha
haha
0
Szok
shock
0
Smutny
sad
0
Zły
angry
0
Udostępnij

Czy podsłuch był zamontowany w pilocie? Zastanawia się "Gazeta Wyborcza". Jedna z nagranych osób, powołując się na informacje ze śledztwa, mówi "Wyborczej", że "pluskwa" mogła być schowana w pilocie systemu bezprzewodowego przywoływania obsługi.

Restauracja "Amber Room"
Restauracja "Amber Room"KAROL SEREWISEast News

Pilot służący do przywoływania obsługi przypomina takiego do otwierania garażu lub samochodu. Ma trzy przyciski: "Service", "Manager", "Check".

"Kelner przyniósł pilota do stołu podczas rozmowy Belki z Sienkiewiczem i powiedział: "Panie ministrze, tu pan naciśnie, jak mnie pan będzie potrzebował" - opowiada rozmówca "Wyborczej", twierdząc, że przez całą rozmowę pilot leżał na stole. Pamięta to jeszcze dwóch innych podsłuchanych urzędników.

W środku pilota napakowanego elektroniką bez trudu można było zainstalować dodatkowe urządzenie do nagrywania lub nadajnik. System przywoływania obsługi na pewno ma restauracja "Sowa i Przyjaciele". Jest też używany w "Amber Room" - restauracja oficjalnie potwierdziła to "Wyborczej". Napisano nam też, że "odpowiednie służby dokonywały kontroli pomieszczeń przed większymi spotkaniami wysokich urzędników państwowych. Przy spotkaniach indywidualnych nie było to regułą".

emptyLike
Lubię to
Lubię to
like
0
Super
relevant
0
Hahaha
haha
0
Szok
shock
0
Smutny
sad
0
Zły
angry
0
Udostępnij
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Przejdź na