Fundacja ks. Isakowicza-Zaleskiego bez dotacji
Niepełnosprawnym dzieciom, podopiecznym "Fundacji Brata Alberta" ks. Tadeusza Isakowicza-Zaleskiego, grozi przerwanie terapii. Powód? Wstrzymanie dotacji - alarmuje "Rzeczpospolita".
"Tyle lat nasze dzieci były rehabilitowane, osiągnęły bardzo dużo, i co teraz? Mają znów siedzieć w domu?" - piszą do posłów i senatorów przerażeni rodzice.
Państwowy Fundusz Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych (PFRON) najpierw wycofał się z obiecanej na sześć lat dotacji na świetlice terapeutyczne ks. Isakowicza-Zaleskiego. Potem dotacja miała być przyznana w konkursie, ale wniosek fundacji przepadł - zauważa gazeta.
"Jak mogło do tego dojść?" - dziwi się urzędnik PFRON z Krakowa. Jego zdaniem, ks. Isakowicz-Zaleski "wspaniale prowadzi programy dla niepełnosprawnych".
Rzecznik Funduszu zapewnia "Rz", że jest szansa, by fundacja uzyskała jednak dotację, w ramach II konkursu ofert. Zdaniem ks. Isakowicza-Zaleskiego, to nie rozwiązuje sytuacji. W konkursie bowiem fundacja może dostać maksymalnie 800 tys. zł, a to jest mniej niż połowa tego, czego potrzeba na utrzymanie wszystkich świetlic.
INTERIA.PL/PAP