Flagi, szaliki, okrzyki
Już pierwszego dnia mistrzostw świata w piłce nożnej czekają nas wielkie emocje. Kibice ruszyli już zagrzewać naszych do boju.
Mistrzostwa świata w piłce nożnej rozpoczną się w piątek. Tego dnia polska reprezentacja rozegra pierwszy mecz w grupie A z Ekwadorem. Początek o godz. 21 na stadionie w Gelsenkirchen.
Nasi rywale, tak jak Polacy, liczą na zwycięstwo, a spotkanie obu drużyn często określane jest jako walka o wyjście z grupy. Ekwadorczycy zdają się być pewni swego - ich trener uważa, że Polacy są najłatwiejszym rywalem w grupie. - Spotkanie z Polską będzie dla nas decydujące - powiedział Luis Fernando Suarez - następne dwa mecze będą o wiele trudniejsze, dlatego w piątek musimy wygrać. O Polakach wiemy wszystko. To drużyna szybka, niebezpieczna, ale ma jedną wadę - pozostawia zbyt dużo miejsca między formacjami. To może być dla nas szansa.
Pojedynek grupowy Polski z Niemcami odbędzie się 14 czerwca w Dortmundzie, a z ostatnim rywalem z grupy, Kostaryką - 20 czerwca w Hanowerze.
Jak się szacuje, polskich zawodników wspierać będzie kilka tysięcy kibiców. W czwartek prawie dwa tysiące osób przekroczyło granicę polsko-niemiecką, ale jak mówią celnicy i policjanci, największego ruchu należy się spodziewać w nocy i w piątek rano.
Prywatnymi samochodami, pociągami, autokarami z biurem podróży - Polacy tłumnie będą wspierać biało-czerwonych. - Szacujemy, że granicę w Lubuskiem przekroczy kilkaset autokarów oraz znacznie więcej samochodów osobowych. Zrobimy wszystko, by nikt nie spóźnił się na mecz Polaków z Ekwadorem - obiecuje rzecznik Lubuskiego Oddziału Straży Granicznej, Mariusz Skrzyński.
Udział w finałach piłkarskich mistrzostw świata, to nie tylko powód do dumy, ale i wymierne pieniądze. Zdobywca tytułu zarobi aż 18,75 mln dolarów, a za samo wyjście na murawę każda z 32 drużyn dostanie 4,59 mln.